
W mediach pojawiły się informacje, że Federer – chcąc obejrzeć mecz Szwajcaria-Albania w piłkarskich mistrzostwach Europy – poprosił organizatorów, by jego pojedynek z Thiemem był rozgrywany jako pierwszy z półfinałów. Spotkanie z Austriakiem, który ostatnio błysnął, dochodząc do półfinału wielkoszlemowego French Open, trwało jednak dwie godziny, a dodatkowo dwukrotnie przerywano je z powodu deszczu.
W tie-breaku drugiej partii słynny zawodnik z Bazylei miał dwie piłki meczowe, ale obie zmarnował.
„Nie mogę w to uwierzyć. Pokonać Federera na trawie, na jego ulubionym typie kortów, to marzenie. By tego dokonać trzeba mieć trochę szczęścia. W tym momencie jestem najszczęśliwszą osobą na Ziemi” – zaznaczył 22-letni zawodnik.
Mało który tenisista może pochwalić się jak Austriak korzystnym bilansem w konfrontacjach z Federerem. Thiem wygrał dwa z trzech takich meczów. Wszystkie miały miejsce w tym sezonie.
34-letni Szwajcar w tym sezonie zmagał się przez wiele tygodni z kłopotami zdrowotnymi. Zabrakło go m.in. niedawno w obsadzie French Open.
Będący siódmą rakietą świata Thiem po raz pierwszy dotarł do finału turnieju ATP na kortach trawiastych. W niedzielę jego rywalem będzie Argentyńczyk Juan Martin Del Potro lub rozstawiony z „siódemką” Niemiec Philipp Kohlschreiber.
Jedynym Polakiem w imprezie był Łukasz Kubot, który – w parze z Austriakiem Alexandrem Peyą – odpadł w pierwszej rundzie debla.
Wynik pierwszego półfinału gry pojedynczej:
Dominic Thiem (Austria, 3) – Roger Federer (Szwajcaria, 1) 3:6, 7:6 (9-7), 6:4.