
Jak podaje portal 15min.lt, Sabonis twierdzi, że w obecnej sytuacji Ukraina nie jest w stanie gościć najlepszey drużyny Starego Kontynentu, aczkolwiek państwo już wpłaciło połowę sumy wpisowego. „Może zastanowią się o organizacji finałów, ewentualnie mistrzostw w 2017 roku. Myślę jednak, że w tej chwili ani Ukrainie, ani Aleksandrowi Wolkowi (prezydent ukraińskiej federacji – przyp. red.) jest nie do czempionatu” – mówił Arvydas Sabonis.
Szef litewskiej federacji oświadczył, iż litewska federacja złożyła wniosek o organizację rozgrywek, który mówi, że kraj mógłby przeprowadzić mecze jednej grupy, jeśli czempionat na Ukrainie zostałby odwołany.
Po tym jak Ukraina poinformowała o ewentualnej rezygnacji, oczy wszystkich zwróciły się na kraje, które chciałyby przejąć imprezę – od razu gotowość ogłosił prezydent federacji francuskiej, zainteresowanie wyraziły również Czechy, Polska, Serbia oraz kraje bałtyckie wraz z Finlandią.
Oprócz tego w weekend odbędą się wybory na nowego prezydenta FIBA Europe. Udział w ich wezmą prezydenci federacji macedońskiej i tureckiej – Daniel Dimewski i Turgay Demirelis. Jak powiedział Arvydas Sabonis, nie wybrał on jeszcze, za kogo odda głos.