„Borussia to wyrównany, zbilansowany zespół, który świetnie przechodzi z obrony do ataku. Mimo to brak Lewandowskiego to wielkie osłabienie” – przyznał włoski szkoleniowiec „Królewskich”.
Jego zdaniem, na szpicy w dortmundzkiej jedenastce zastąpi go Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang.
„Może skorzystać na nieobecności Lewandowskiego. To zresztą wspaniały gracz. Ubiegły sezon w AS Saint-Etienne miał wybitny” – ocenił.
Przed rokiem oba kluby rywalizowały w półfinale i spotkanie w Dortmundzie było popisem reprezentanta Polski, który zdobył cztery gole. Teraz w pierwszym meczu go zabraknie, podobnie jak kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego i leczących urazy czterech innych podstawowych zawodników wicemistrza Niemiec. Z trójki Polaków wystąpi tylko Łukasz Piszczek.
„Rzeczywiście rywale mają sporo problemów z urazami, ale styl gry i taktyka Borussii się nie zmieniają. Tylko wykonawcy są inni” – zaznaczył Ancelotti, który bardzo chwalił trener niemieckiej drużyny Juergena Kloppa.
„On wykonuje w Dortmundzie fantastyczną robotę. W zeszłym roku doprowadził zespół do finału LM, a to niewielu szkoleniowcom się udaje” – przypomniał.
W składzie Realu zabraknie lewego obrońcy Marcelo, który jest kontuzjowany.
„Wiedzieliśmy to już w poniedziałek. Fabio Coentrao może go zastąpić. Jest wypoczęty, niewiele grał do tej pory, więc na pewno wykorzysta szansę i nie będzie widać nieobecności Marcelo” – nadmienił.
Włoch, który w poprzednim sezonie nie pracował w Realu, podkreślił, że w jego zespole panuje atmosfera mobilizacji.
„Piłkarze czuli niedosyt po odpadnięciu w półfinale poprzedniej edycji Champions League. Teraz nadarza się okazja do rewanżu na Borussii. Do tej pory w tych rozgrywkach prezentowaliśmy się naprawdę dobrze, jesteśmy jedną z dwóch niepokonanych drużyn, a teraz dojdzie jeszcze dodatkowa motywacja” – dodał Ancelotti, który ma nadzieję, że kibice stworzą fantastyczną atmosferę na Santiago Bernabeu i tym razem nie będą gwizdać na swoich ulubieńców, jak podczas sobotniego spotkania ligowego z Rayo Vallecano (5:0).
„Cristiano Ronaldo i inni zawodnicy już o tym zapomnieli” – zaznaczył i podsumował: „Jesteśmy gotowi na wielki mecz”.