Szwedzkiej ekipie, nie zważając na kolejne stracone punkty w krajowych rozgrywkach, dopisywał dobry humor, aczkolwiek trener Age Hareide zauważył, że jego podopieczni mają pewien problem.
„Mecz z Orebro (1:1 na wyjeździe – red.) nie był najgorszy: dominowaliśmy i mieliśmy nawet 22 okazje do zdobycia bramki. Ostatnio mamy jednak z tym problem. Nawet jak już strzelimy bramkę, to sędzia ją anuluje. Mamy z tym kłopot, chociaż czuję, że jesteśmy na dobrej drodze” – zwierzał się strateg drużyny, która od 3 czerwca nie zasmakowała zwycięstwa.
Przed meczem z Žalgirisem Hareide dał odpocząć siedmiu swoim piłkarzom, w tym Polakowi Pawłow Cibickiemu.
„Zawsze tak robię przed Ligą Mistrzów. Podobną strategię stosowaliśmy też w ubiegłym roku. Gdy rozgrywasz mecz w weekend, a następny jest we wtorek, to musisz dać dobrze wypocząć niektórym piłkarzom” – mówił Hareide.
Szwedzi, którzy w domu zawsze czują mocny doping kibiców, w Wilnie zmierzą się z fanami mistrzów Litwy, którzy wykupili już prawie wszystkie wyjściówki. Kapitan FF Malmo Markus Rosenberg spodziewa się jednak, że przyjezdni kibice również dadzą o sobie znać.
„Wspierać nas będzie około 300 wiernych fanów, dlatego na pewno ich usłyszymy” – twierdzi kapitan.
Rewanżowe spotkanie Žalgirisu Wilno z FF Malmo odbędzie się 21 lipca o godz. 21.00 na stadionie LFF na Lipówce.