W ubiegłym tygodniu były szef Departamentu Bezpieczeństwa Państwa Gedeminas Grina napisał na Facebooku, że szkoły mniejszości narodowych stają się „gettami oświaty”, dlatego później nie trzeba się dziwić, że uczniowie z takich szkół wyjeżdżają na zmilitaryzowane kolonie do Rosji. W opinii Griny na Litwie nie powinno być ani prywatnych, ani publicznych szkół mniejszości narodowych, za wyjątkiem szkół międzynarodowych dla dzieci dyplomatów krajów NATO.
,,Nie chcemy, żeby takie deklaracje skłócały mieszkańców Litwy i stąd ta uchwała” – oświadczył Steponavičius. Uchwała, którą zarejestrowali liberałowie stanowi m.in., że szkoły mniejszości narodowych są ważną i nieodłączną częścią kultury i oświaty Litwy. Dokument podpisali przedstawiciele różnych opcji politycznych – zarówno z opozycji, jak i z większości sejmowej. ,,Niestety pod uchwałą nie podpisali się przedstawiciele AWPL, chociaż mieli taką propozycję” – poinformował Steponavičius oraz wyraził nadzieję, że podczas głosowania Akcja poprze uchwałę.
,,Mam wrażenie, że politycy reprezentujący mniejszości narodowe są w tym momencie w kropce. Widzę to” – powiedział polityk. Jak dodał, jest to konsekwencja wypowiedzi Griny. W ocenie Steponavičiusa AWPL po części eskalowała konflikt. ,,Politycy AWPL zbijali kapitał polityczny kosztem oświaty” – oświadczył liberał oraz raz jeszcze podkreślił, że wprowadzenie ujednoliconego egzaminu było zasadne.