„Ustawa o pisowni nazwisk jest bardzo ważna dla obywateli Litwy, niezależnie od tego, jakiej są narodowości. W tej kwestii uczynimy duży krok do przodu. Należy oczywiście rozumieć, że ważna jest zarówno kwestia ochrony języka litewskiego, jak i samoidentyfikacji każdej osoby. Do tej sprawy powrócimy w jesiennej sesji i sądzę, że jesienią sprawa zostanie rozwiązana” – zapowiada szef gabinetu ministrów.
Pytany o malejące poparcie wśród posłów dla promowanego przez siebie projektu ustawy o pisowni nazwisk Saulius Skvernelis przekonuje, że wszyscy posłowie, którzy podpisali się pod projektem pozostają przy swoim zdaniu.
„Pod projektem ustawy podpisało się 70 posłów, jeszcze kilku deklarowało poparcie. Sądzę, że porozumienie zostanie osiągnięte i nie będziemy musieli zbierać po jednym głosie, żeby ustawa przeszła. Trudno się spodziewać, żebyśmy w ciągu jednego dnia zrobili to, co nie zostało zrobione w ciągu 27 lat, ale krok, który uczynimy, będzie krokiem do przodu” – uważa premier.
W popieranej przez niego wersji ustawy mowa o zapisie nazwisk na głównej stronie paszportu z użyciem liter łacińskiego alfabetu W, Q i X. Jak mówi szef rządu, dodatkowo można rozważyć zapis na dalszej stronie paszportu z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych.
„W regionie Wilna mamy wiele mniejszości narodowych i pojawienie się Artura Ludkowskiego jako doradcy w mojej ekipie świadczy o moim nastawieniu wobec kwestii mniejszości narodowych. Uważam, że przedstawiciele wszystkich narodowości powinni czuć się gospodarzami Litwy, patriotami, obywatelami” – podkreśla premier dodając, że podoba mu się, iż Ludkowski nie należy do żadnej partii politycznej.
Pytany o wizytę premier Beaty Szydło, którą zaprosił na Litwę podczas majowego spotkania w Tallinie, Skvernelis mówi, że prawdopodobnie wcześniej spotka się z szefową polskiego rządu w Polsce. 5-6 września premier Litwy weźmie udział w Forum Ekonomicznym w Krynicy.