
„Polityka dwóch dróg wcześniej czy później się kończy, pewnych zasad trzeba przestrzegać. Jeśli apelujemy o standardy europejskie, o europejską politykę we wszelkich sferach, rownież w kontekście ochrony praw mniejszości narodowych, to musimy być europejscy w kwestii tego, co się dzieje na Ukrainie” – dodaje politolog.
Jego zdaniem od nowych władz Litwy można spodziewać się starań w kierunku poprawienia relacji z Polską.
„W swoim pierwszym wystąpieniu Saulius Skvernelis bodajże jako pierwszy kandydat na premiera zaznaczył bardzo wyraźnie, że będzie dążył do poprawy stosunków z Polską, że będzie to kwestia kluczowa w jego polityce zagranicznej. Wydaje mi się, że nie ma innej drogi ku polepszeniu tych relacji, jak tylko uczynić wspaniałe gesty w stronę mniejszości polskiej na Litwie” – podkreśla Pukszto.
Mówiąc o przyszłej działalności AWPL-ZChR w Sejmie politolog zauważa, że „pogoda polityczna” jest obecnie dla polskiej partii przychylna.
„Wszystko będzie zależało od posłów, od kierownictwa partii, czy będą mieli pomysły. Jak pokazały dwie kadencje AWPL w Radzie Miasta Wilna, można być u władzy i też nie za wiele zrobić. W polityce nie ma wiecznych przyjaciół i wiecznych interesów. Rozkład sił politycznych w Sejmie – obecna koalicja rządząca ma bardzo znikomą przewagę, a opozycja jest bardzo profesjonalna – działa na korzyść AWPL-ZChR, ponieważ Chłopi i Zieloni będą potrzebowali wsparcia Polaków przy różnych inicjatywach. Dobrze, że nie przeszli do opozycji, bo dobrze jest być tam, gdzie są podejmowane decyzje i mieć pewną furtkę, żeby te decyzje podjąć” – uważa Pukszto.
Artykuł powstał w ramach projektu „Dialog pomiędzy narodami”, który jest współpfinansowany przez Fundusz Wsparcia Prasy, Radia i Telewizji.