
„Postrzegam Litwę Południowo-Wschodnią jako częścią składową polityki regionalnej. Izolacja regionalna koreluje z izolacją socjalną. Najnowsze dane wskazują, że w ubiegłym roku część osób przeniosła się z kategorii niższych zarobków do kategorii wyższych zarobków. Jednocześnie z tych danych Sodry wyraźnie wynika, że ludzie należący do kategorii wyższych dochodów mieszkają nie w Szyrwintach, Oranach czy Solecznikach, tylko w Wilnie” – zauważa analityk.
„Potencjał regionów czasami jest zawarty nie tyle w polityce państwa, ile w aktywnych ludziach, którzy wykazują inicjatywę. Jako przykład lubię podawać okręg tauroski (Tauragė), który zawsze wlókł się na końcu pod względem wszystkich wskaźników ekonomicznych. Wystarczyło jednak, że kilku przedsiębiorców założyło park przemysłowy i przyciągnęło zagraniczne inwestycje, a widzimy efekt kuli śniegowej – przychodzi jeden, mówi o tym innym, którzy również wykazują zainteresowanie. Powstaje przyjazna infrastruktura, warunki, inwestycje napływają – wtedy nie trzeba nawet specjalnej ingerencji ze strony władz. Pytanie, co zrobić, by takich ludzi z inicjatywą sklonować, aby sprawy ruszyły także w innych regionach Litwy” – rozważa Gitanas Nausėda.
W rozmowie z ekonomistą banku SEB – o wzroście cen i wynagrodzeń w 2017 roku, wpływie sytuacji geopolitycznej na klimat inwestycyjny na Litwie i polityce podatkowej nowych władz.