
Gość Salonu Politycznego, były ambasador Litwy w Hiszpanii i w Gruzji uważa, że należało się spodziewać tego rodzaju prowokacji przeciwko litewskim służbom dyplomatycznym.
„Ma to związek nie tylko z przewodnictwem Litwy w Radzie UE, ale próbom zaktywizowania programu Partnerstwa Wschodniego“ – uważa Mečys Laurinkus.
„Po nagłośnieniu rozmów telefonicznych praca obecnych ambasadorów na Węgrzech i w Azerbajdżanie byłaby praktycznie niemożliwa“ – dodał gość „Salonu Politycznego”.
Były ambasador w Hiszpanii i w Gruzji Mečys Laurinkus uważa, że premier Butkevičius niepotrzebnie pospieszył się z oświadczeniem, że nie darzy ambasadorów zaufaniem. Dzisiaj sejmowy Komitet Spraw Zagranicznych ma zadecydować, czy ambasadorzy Renatas Juška oraz Artūras Žurauskas zostaną odwołani ze swych placówek dyplomatycznych. Laurinkus uważa, że to już tylko formalność – bo decyzja o ich odwołaniu zapadła w chwili, gdy przywódcy państwa oświadczyli, że ambasadorzy stracili ich zaufanie.