
We czwartek sejm zatwierdził budżet na 2016 roku, który w opinii rządzących sprawi, iż w przyszłym roku mieszkańcy Litwy będą mieli grubsze portfele, gdyż zwiększone zostanie minimalne miesięczne wynagrodzenie, nieopodatkowany dochód i emerytura. Liberałowie są innego zdania. W ich opinii nowy budżet jest zbyt optymistyczny. ,,Nie odpowiada nam m.in. to, że zwiększone będą wydatki na administrację państwową i ministerstwa, kiedy socjaldemokraci zobowiązali się wyborcom do ich zmniejszenia. Ponadto niepokój budzi opinia litewskich i unijnych ekspertów, że taki budżet nie jest do końca możliwy i może doprowadzić do bardzo bolesnych skutków finansowych w przyszłym roku” – oświadczył Masiulis.
Lider liberałów podkreślił, że od wielu lat państwo wydaje więcej niż posiada, a następnie, by załatać dziurę w budżecie, sięga po pożyczki. ,,Ponadto w tym budżecie nie określono priorytetów. Wszystkim próbuje się sypnąć trochę grosza, ale brak jakichkolwiek preferencji na co będzie skierowana największa uwaga” – powiedział poseł.
,,Widząc, że politycy dużo uwagi poświęcają na minimalne miesięczne wynagrodzenie, chcielibyśmy po prostu, aby od minimalnego wynagrodzenia, które w przyszłym roku wyniesie 350 euro, zatrudniony nie musiałby płacić podatku” – oświadczył Masiulis oraz dodał, że płacenie podatku od płacy minimalnej jest nonsensem.
Zgodnie z nowym budżetem, dochód w 2016 roku bez wsparcia UE ma wynosić 5,945 mld euro, a wydatki – 6,586 mld euro. Wysokość deficytu budżetowego – 640 mln euro.
W przyszłorocznym budżecie przewidziano środki na zwiększenie wynagrodzeń pracowników opieki zdrowotnej, kultury i sztuki, nauczycieli, pracowników przedszkoli, policji, probacji i innych funkcjonariuszy. Pensje nauczycieli maja wzrosnąć 2,5 proc., zaś przedszkolanek o 5 proc.
W 2016 roku zostanie zwiększony pułap dochodów nieopodatkowywanych z obecnych 166 do 200 euro. Dodatkowe NPD za dzieci wzrośnie z 60 do 120 euro. W budżecie zostały założone środki na zwiększenie minimalnego miesięcznego wynagrodzenia.