Kubilius: Sądziłem, że problemy polsko-litewskie rozwiążą się same

"Przyznam szczerze, że myślałem - gdy cała Litwa będzie rosła, umacniała się ekonomicznie, socjalnie, to i problemy dotyczące odizolowania regionu, czy jakieś nieporozumienia między grupami etnicznymi rozwiążą się same. Ostatecznie widzę, że tak się nie stało. Dlatego powinniśmy szukać innych instrumentów" - mówi poseł na Sejm, były premier, konserwatysta Andrius Kubilius.

Małgorzata Kozicz
Kubilius: Sądziłem, że problemy polsko-litewskie rozwiążą się same

Fot. BNS/Julius Kalinskas/15min.lt

„Nie mógłbym powiedzieć, że obecny Sejm czy rząd zrobił coś w kierunku poprawy relacji z Polską. Obecnie trwa początkowy okres, który się przeciągnął. Ze swojej strony podjąłem się inicjatywy i z grupą posłów o podobnych poglądach – zarówno w kwestii stosunków litewsko-polskich, jak i w zakresie polityki państwa wobec mniejszości narodowych – założyliśmy grupę sejmową o symbolicznej nazwie Grupa 3 Maja. Zaczęliśmy od prac może nie bardzo wielkich, ale naszym zdaniem ważnych. Nie wymagają one dużych inwestycji, ale pomogłyby w realizacji usystematyzowanej polityki państwa wobec wspólnot narodowych” – opowiada polityk.

Inicjatywy sejmowe Kubiliusa to między innymi wniosek o przyznanie 200 tys. euro z budżetu na retransmisję telewizji polskiej na Wileńszczyźnie czy przyznanie dodatkowych punktów przy wstępowaniu na uczelnie wyższe za znajomość między innymi języka polskiego. Na razie nie znajdują specjalnego poparcia wśród posłów na Sejm, a nawet części Związku Ojczyzny – Chrześcijańskich Demokratów Litwy.

Andrius Kubilius jest zdania, że chociaż państwo powinno stworzyć instrumenty dla rozwoju Wileńszczyzny, to politycy litewscy nigdy nie zyskają tutaj poparcia.

„Świadomie wystartowałem w wyborach w rejonie solecznickim, zdobyłem 5 proc. głosów – tyle się zresztą spodziewałem. Przekonałem się po raz kolejny, że nadzieje litewskich partii na zdobycie mandatu w tym regionie są całkowicie naiwne. Ludzie identyfikują siebie z polską grupą etniczną i według tego klucza wybierają. Możesz robić co chcesz – ubrać się, przebrać czy jakkolwiek siebie przedstawiać – nie będą za ciebie głosowali. Ale pobudzanie procesów demokracji w tym regionie, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, przede wszystkim tej, że 85 proc. mieszkańców uważa siebie za Polaków, jest zadaniem państwa. Jednym z naszych założeń programowych jest obniżenie progu wyborczego dla partii mniejszości narodowych. Być może wśród Polaków na Litwie znaleźliby się tacy, którzy chcieliby stworzyć konkurencję dla Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin” – rozważa Kubilius.

PODCASTY I GALERIE