
Kubilius nie wyklucza, że Sejm obecnej kadencji nie zdąży przyjąć nowego Kodeksu Pracy i kwestią tą będzie musiał się zająć już nowy parlament . ,,Może to i dobrze, bo będzie mniej emocji, a więcej rozsądku” – dodał były premier.
Prezydent Dalia Grybauskaitė zaproponowała Sejmowi zrezygnowanie w zapisach Kodeksu Pracy z tak zwanych ”zerogodzinnych” umów o pracę, wprowadzenie bardziej surowych ograniczeń dla umów terminowych w przypadku stałej pracy oraz zaplanowanie wyższych odpraw.
Ogółem głowa państwa przedstawiła 22 poprawki do przyjętego przez Sejm Kodeksu Pracy. W opinii Kubiliusa, gdyby przyjęto powyższe pozycje, to sytuacja na rynku pracy byłaby jeszcze gorsza, niż jest obecnie.
Polityk uważa, że Litwa potrzebuje nowych regulacji prawnych w dziedzinie prawa pracy. ,,Głosowałem za poprawkami do Kodeksu Pracy. Potrzebujemy bardziej elastycznych regulacji” – oświadczył Kubilius. Jak dodał, ma się to przyczynić do zwiększenia miejsc pracy.