Grybauskaitė: Chciałabym widzieć większy udział Polaków w życiu Litwy

"Cieszę się, że obywatele postrzegają wyzwania dla bezpieczeństwa tak samo jak władza, że jako ochotnicy w wojsku służą ludzie różnych narodowości - i Polacy, i Ukraińcy, i Rosjanie, do Związku Strzelców wstępują ludzie różnej narodowości" - mówi prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė.

Małgorzata Kozicz
Grybauskaitė: Chciałabym widzieć większy udział Polaków w życiu Litwy

Fot. BNS/Julius Kalinskas

Pytana, czy rola Polaków w życiu społeczeństwa litewskiego jest widoczna, prezydent odpowiada, że chciałaby, aby ta rola była jeszcze większa.

„Są pewne przepychanki, może i niezadowolenie, które w dużym stopniu jest inspirowane przez polityków, ale Litwa zawsze była otwarta dla ludzi różnych wyznań i narodowości. To było siłą i dumą Litwy i to nas zawsze wyróżniało wśród innych krajów. Cieszę się, widząc udział Polaków w takich sprawach, w których są niezastąpieni. Na przykład na na jarmarku kaziukowym szukałam palm, a palmy na Wileńszczyźnie najlepiej robią Polacy. Znalazłam najładniejsze, wykonane zgodnie z tradycjami dziedzictwa kulturowego, wite w Ciechanowiszkach, gdzie sama zresztą byłam parę lat temu. To jest niepowtarzalne i nikt na Litwie nie będzie mógł tego zastąpić, a jestem wilnianką i jest to dla mnie bardzo drogie” – podkreśliła prezydent.

Grybauskaitė dodała, że w tym tygodniu przyjmowała przysięgi nowo mianowanych sędziów, wśród których również była Polka z Litwy.

„Chciałabym, żeby wszyscy nasi obywatele czuli się ważni, bo tacy właśnie są, niezależnie od pochodzenia, narodowości i tego, jaka krew płynie w ich żyłach. 11 marca jest dniem wolności wszystkich narodów i zachęcam, abyśmy obchodzili je dumni ze swojej wspólnej, wspólnej Litwy” – podkreśliła prezydent.

Artykuł powstał w ramach projektu „Dialog pomiędzy narodami”, który jest współfinansowany przez Fundusz Wsparcia Prasy, Radia i Telewizji.

PODCASTY I GALERIE