Gość dzisiejszego Salonu Politycznego podkreślił, że akcje protestacyjne miały sens w 2011 roku, przed lub tuż po przyjęciu nowej ustawy o oświacie.
,,Wtedy trzeba było trwać, dochodzić swych praw do końca. Teraz w 2015 roku widzę marne szanse na np. powrót do różnych egzaminów z języka litewskiego” – zaznacza Błaszkiewicz.