W eksperymencie opisanym przez serwis japońskiego dziennika „Nikkei” wzięło udział dwóch graczy: e-sportowiec o pseudonimie Leisia z drużyny Libalent Vertex oraz fan pierwszoosobowej strzelanki „Call of Duty: Modern Warfare” (Activision). Do gry założyli specjalne okulary wyposażone w kamery i czujniki podczerwieni umożliwiające śledzenie ruchu oczu i skupienia wzroku.
„Nikkei” przedstawiło klipy obrazujące daleko posunięte różnice w sposobie percepcji obu graczy.
Zawodowiec przez cały czas pozostawał skupiony na centralnym punkcie ekranu – tam, gdzie przy strzelaniu z wirtualnej broni znajduje się celownik. Leisia utrzymywał wzrok w pobliżu środka ekranu nawet w ruchu, manewrując w przejściach i korytarzach, jedynie sporadycznie, na mgnienie oka przesuwając spojrzenie na podgląd mapy w lewym górnym rogu monitora. Równie błyskawiczne były reakcje na pojawienie się przeciwnika.
Przytaczany przez „Nikkei” ekspert Kuniko Fujii z firmy Tobii Technology porównał e-sportowca do zawodowego golfisty przymierzającego się do strzału.
Zupełnie inaczej wyglądała gra amatora. Jego spojrzenie było rozbiegane i nieustannie przesuwało się od punktu do punktu, nigdy nie zatrzymując się na dłużej w jednym miejscu. Jeszcze bardziej chaotyczne ruchy oczu czujniki odnotowały, gdy postać kierowana przez gracza przemieszczała się po planszy.
„Szybkość i trafność wyborów to wyróżnik zawodowców” – konkluduje „Nikkei”.