Wynajęcie psa na tydzień kosztuje 70 tys. wonów (ok. 50 euro). Za trzy dni trzeba zapłacić 50 tys. wonów (ok. 35 euro), a dla szczególnie zajętych istnieje możliwość spędzenia godziny z yorkshire terrierem albo cocker-spanielem za 10 tys. wonów (ok. 7 euro).
„Biznes wynajmowania psów ma uszczęśliwić samotnych. W Korei Południowej jest 5 milionów osób, które mieszkają same” – powiedział właściciel firmy Domino World, zajmującej się wynajmowaniem zwierząt, Park Dzung Hwan.
Według niego zapotrzebowanie na takie usługi jest coraz większe, a wśród klientów są, oprócz seulskich pracowników biurowych, producenci, którzy potrzebują zwierząt do reklamy albo filmu, oraz młodzi ludzie chcący zrobić swoim partnerom oryginalną niespodziankę.
Biznes wynajmowania psów ma uszczęśliwić samotnych. W Korei Południowej jest 5 milionów osób, które mieszkają same
Wynajmowanie psów cieszy się także popularnością wśród obcokrajowców, którzy przez krótki czas studiują albo pracują w Korei Południowej.
Zdaniem krytyków częste zmiany otoczenia wpływają negatywnie na psychikę psów. „Kiedy dziecko nieustannie zmienia miejsce zamieszkania, doświadcza stresu i przestaje być zdolne do odnalezienia się w nowym otoczeniu. Tak samo dzieje się z psami” – powiedziała rzeczniczka prasowa grupy KARA, walczącej o prawa zwierząt.
Właściciel Domino World broni się mówiąc, że jego psy są tak samo szczęśliwe jak klienci, którzy spędzają czas w ich towarzystwie. „Tych, którzy krytykują taką działalność, chciałbym spytać czy nie uważają, że prawdziwym nadużyciem jest jedzenie psów?” – dodaje Park. W Korei Południowej w wielu restauracjach podaje się mięso tych zwierząt.