Allen, który wyreżyserował operę Pucciniego „Gianni Schicci” w 2008 roku w Los Angeles, oferuje w prestiżowym teatrze operowym La Scala tę samą wersję, ze studentami Akademii Scali, włoskim barytonem Ambrogio Maestri i węgierskim dyrygentem Adamem Fischerem.
„Byłem ciekawy, jak (uczniowie) poradzą sobie z trudnością interpretacji opery komicznej, byłem zdumiony” – powiedział 83-letni reżyser podczas konferencji prasowej w Mediolanie, gdzie dziennikarzom wolno było zadawać pytania tylko o tę produkcję.
„Wykonali niesamowitą pracę, interpretując operę dokładnie tak, jak tego chciałem i jak myślał Puccini” – powiedział Allen.
Woody Allen powiedział, że to Placido Domingo zwrócił się do niego z prośbą o wystawienie opery, ale minęło wiele lat, zanim przekonał się do pomysłu. „Nie wiedziałem, czy mam takie możliwości, zrobiłem kino i mały teatr” – powiedział reżyser.
„Opera bardzo różni się od filmu, robisz małą scenę, a potem kolejną z sekwencji, gdzie artyści lubią interpretować całą pracę z niezwykłą energią przez cały czas” – powiedział. „Zdecydowaliśmy się na produkcję w stylu neorealistycznego kina z lat 50., podobnie jak pierwsze filmy Felliniego” – dodał reżyser.
Jako fan opery przypomniał sobie, że miał „bardzo dobre miejsce w Lincoln City na Manhattanie”, ale nigdy nie widział ostatnich aktów, ponieważ wychodził przed trzecim aktem, gdyż musiał wstać wcześnie.
Allen przyznał, że jego filmy były lepiej przyjmowane w Europie, zwłaszcza we Francji i we Włoszech, niż w Stanach Zjednoczonych, podkreślając, że sam był fanem europejskich filmów, i że prawdopodobnie był to swoisty proces „osmozy”.
Jego 50. film w dorobku „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” z Timothée Chalametem, Elle Fanning, Seleną Gomez i Judem Lawem, będzie miał premierę we Francji 18 września. Rozprowadzany przez Amazon, został „zamrożony” od 2017 r., nie pojawił się także na początku 2018 r. z powodu powracających oskarżeń pod adresem Allena – na początku fali #MeToo został oskarżony przez swoją przybraną córkę Dylan o wykorzystywanie seksualne w 1992 roku. Dylan Farrow, wspierana przez przybraną matkę Mię Farrow i jej brata Ronana Farrowa – gwiazdorskiego reportera #MeToo, którego rewelacje pomogły obalić producenta Harveya Weinsteina – odnowiła te oskarżenia na początku 2018 r. Kilku aktorów i aktorek od tego czasu publicznie zdystansowało się od reżysera. Chalamet oświadczył, że chce przekazać swoją gażę organizacjom charytatywnym broniącym kobiet i społeczności LGBT. A według „New York Timesa” wspomnienia Woody’ego Allena nie mogą znaleźć żadnego chętnego wydawcy.