„Słowa Ojca Świętego w tej delikatnej sprawie należy rozumieć jako głos podniesiony w obronie ludzkiego życia i wartości z nim związanych, a nie jako stanowisko polityczne” – stwierdziła Stolica Apostolska w oświadczeniu.
W oświadczeniu podkreślono, że wojna na Ukrainie „rozpoczęła Federacja Rosyjska” i że Franciszek „wyraźnie i jednoznacznie potępił ją jako moralnie złą, niedopuszczalną, barbarzyńską, bezsensowną, odrażającą i bluźnierczą”.
Przemawiając w Dzień Niepodległości Ukrainy 24 sierpnia, Papież skomentował konflikt: „Tak wielu niewinnych ludzi… płaci cenę za szaleństwo”.
Jako jeden z przykładów podał Darię Duginę, córkę ultranacjonalistycznego sojusznika prezydenta Rosji Władimira Putina, zabitą przez bombę podłożoną w jej samochodzie.
Ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrej Jurasz odpowiedział, że papież nie powinien umieszczać „agresora i ofiary” w tej samej kategorii, a wysłannik Watykanu w Kijowie został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w celu wyjaśnienia.
Podczas gdy Franciszek potępiał wojnę na Ukrainie, starał się pozostawić otwarte drzwi do dialogu z Moskwą, powstrzymując się od potępienia Rosji, prezydenta Władimira Putina czy Patriarchę Cyryla. Jego umiarkowane podejście rozgniewało Kijów, który potępił jego oświadczenie z zeszłego tygodnia, w którym papież ubolewał, że niewinni ludzie w obu krajach płacą za wojnę.
„Ktoś mógłby mi powiedzieć: ale jesteś za [prezydentem Rosji] Putinem!” Nie, nie jestem” – podkreślił Papież w wywiadzie opublikowanym w czerwcu przez jezuickie czasopismo „Civilta Cattolica”.
„Jestem po prostu przeciwny redukowaniu złożoności do…„ dobrych i złych facetów”, bez myślenia o korzeniach i zainteresowaniach, które są bardzo złożone” – dodał.
W lipcu zwierzchnik Kościoła rzymskokatolickiego ponownie wyraził chęć odwiedzenia Ukrainy.
W połowie września 85-letni papież ma wziąć udział w konferencji przywódców religijnych w Kazachstanie.
Do udziału w tym forum przygotowywał się także zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego patriarcha Cyryl, który jest gorącym zwolennikiem zarówno Putina, jak i jego wojny na Ukrainie, ale później ogłosił, że nie weźmie udziału.