„Ilość klientów w okresie walentynkowym wzrasta co najmniej trzy razy” – mówi Giedrė Kučinskienė, rzeczniczka sklepu z akcesoriami erotycznymi Fantazijos.lt.
„Przed Walentynkami są odważniejsi”
Jak mówi, ożywienie sprzedaży internetowej jest zauważalne już na początku lutego. W ostatnich dniach przed Walentynkami, kiedy towar zamówiony przez internet mógłby już nie dotrzeć na czas, oblężenie przeżywają sklepy w Wilnie i w Kownie.
„O ile zazwyczaj klienci w sklepie z erotycznymi gadżetami czują się zażenowani, a gdy zobaczą jeszcze jednego kupującego, najchętniej zapadliby się pod ziemię, to przed Walentynkami ludzie stają się odważniejsi. W sklepie przebywa jednocześnie 7-10 klientów i wszyscy bez skrępowania wybierają zakupy” – opowiada G. Kučinskienė.
Nie brak kupujących kajdanki i pejcze, są one jednak darowane z przymrużeniem oka
„Do najpopularniejszych przedmiotów należą wibratory, bielizna, olejki do masażu, pierścienie na penis. Klienci seks shopów lubią także zestawy kilku gadżetów. Nie brak kupujących kajdanki i pejcze, są one jednak zazwyczaj darowane z przymrużeniem oka” – zauważa G. Kučinskienė.
Kobiety wybierają dla dwojga
Na prezent walentynkowy z podtekstem erotycznym klienci są skłonni wydać maksymalnie 100 litów.
„Za taką sumę nie da się kupić dobrego gadżetu, np. wibratora, dlatego inwestuje się w piękno wizualne – zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy mogą wydać około 100 litów, decydują się na zestaw seksownej bielizny” – mówi Renata Ambrazienė, która przez kilka lat prowadziła sklep z erotycznymi akcesoriami w Wilnie.
Jeżeli możliwości finansowe są jeszcze mniejsze, mężczyzna zazwyczaj wybiera niedrogie stringi albo pobudzający krem. Kobiety zaś sięgają po produkt z półki „dla pary”, na przykład pierścienie erekcyjne lub wymyślne prezerwatywy.
Wibratory kupują zazwyczaj 40-50-letni mężczyźni swoim wybrankom
„Ludzie coraz mniej kupują drobnych upominków czy śmiesznych drobiazgów, chyba że koleżanka koleżance. Droższe gadżety, na przykład wibratory, kupują zazwyczaj 40-50-letni mężczyźni swoim wybrankom” – zdradza Renata Ambrazienė.
Jak mówią sprzedawcy seks shopów, częściej w ich progi zaglądają mężczyźni. Kobiety bez skrępowania kupują erotyczne gadżety w internecie, do sklepu „w realu” wysyłają jednak panów.
Mężczyźni potrzebują rady
Oferta seks shopów to wciąż jednak wersja dla najodważniejszych. Większość Litwinów wybiera prezenty tradycyjne.
„Największą popularnością przed Walentynkami cieszą się weekendy w hotelach, wizyty w SPA, masaże, oferty restauracji, koncerty“ – wymienia Alvydė Palaimaitė, dyrektor komercyjna spółki Cherry Media Lt, zarządzającej dwiema największymi na Litwie platformami zakupów grupowych Beta.lt i Grupinis.lt.
Niektóre z tych biletów czy kuponów zostaną wykorzystane właśnie 14 lutego, inne będą wręczone jako prezent į zostaną zrealizowane później.
Przed Walentynkami wzrasta popyt na wszystkie produkty, które nadają się na romantyczny prezent – od niedużych gadżetów aż do pierścionków z brylantami, które mogą posłużyć jako zaręczynowe. Handlowcy tworzą oferty tematyczne – sklepy internetowe oferują bieliznę, pościel, biżuterię, perfumy.
„O ile zazwyczaj w z portali zakupów grupowych korzystają kobiety, to przed Walentynkami kupuje u nas więcej mężczyzn. Niejednokrotnie dzwonią oni prosząc o radę, co można kupić partnerce, albo o wyjaśnienie, co się kryje pod nazwą jakiegoś zabiegu czy produktu” – mówi Alvydė Palaimaitė.
Z badań wynika, że zaledwie około 1 proc. ankietowanych kojarzy Walentynki z prezentami. Nie chcemy też jednak pozostać w tym dniu bez żadnego upominku. 14 proc. kobiet w Walentynki same sobie wysyłają kwiaty, a 53 proc. zerwałyby relacje z partnerem, gdyby w Dniu Zakochanych nie otrzymało żadnego prezentu.