Uproszczony tryb nadawania białoruskiego obywatelstwa Polakom jest możliwy?

Jak donoszą media, białoruski dyktator zapowiedział, że wkrótce zostanie zastosowany uproszczony sposób nadawania obywatelstwa mieszkańcom sąsiednich krajów UE. „Drzwi są otwarte” - zadeklarował Alaksandr Łukaszenka. „Niech oni zobaczą, że w pobliżu mieszkają ludzie, którzy są chętni do pomocy” - dodał.

polsatnews.pl
Uproszczony tryb nadawania białoruskiego obywatelstwa Polakom jest możliwy?

Fot. Okras/Wikimedia Commons

Podczas wizyty roboczej w obwodzie miadziolskim Łukaszenka wyjaśnił, czy możliwe jest wprowadzenie prostej procedury przyznawania białoruskiego obywatelstwa Polakom – donosi portal Belsat.eu. Przyznał, że władze białoruskie rozważają takie rozwiązanie dla krajów sąsiadujących z Unią Europejską.

„Mam dokumenty na biurku, nie będzie w tej sprawie żadnych opóźnień. To będzie rozwiązanie dla Polaków, Litwinów i Łotyszy” – stwierdził dyktator z Mińska. Dodał, że specjaliści, którzy chcą mieszkać i pracować na Białorusi, będą mile widziane.

„Deputowani mieli na uwadze, by zmiana weszła szybko. Zrobimy wszystko, aby przyjąć do naszej białoruskiej rodziny najbardziej porządnych i życzliwych sąsiadów” – wytłumaczył Alaksandr Łukaszenko. Przekazał, że zaprasza nie tylko sąsiadów, ale każdego, kto chce pracować i żyć po białorusku. „Drzwi są otwarte” – oznajmił polityk.

Aleksander Łukaszenko wspomniał również o ruchu bezwizowym, który Białoruś oferuje mieszkańcom sąsiednich krajów UE.

„To nie ekonomia o tym zdecydowała” – oznajmił.

Według Łukaszenki celem najważniejszym było to, aby mieszkańcy sąsiednich krajów „zobaczyli, że w ich sąsiedztwie mieszkają normalni ludzie.”

„Niech oni zobaczą, że w pobliżu mieszkają ludzie, którzy przypominają Polaków. Są chętni do pomocy w potrzebie” – powiedział Łukaszenko. Wytłumaczył, że wtedy sąsiednie kraje nie będą wojownicze wobec Białorusi.

A. Łukaszenko akcentował przy tym, że otworzono granice, także dlatego, aby „wyżywić własnych ludzi i zapewnić rynek zbytu krajowym produktom” – poinformował serwis.

„Sąsiedzi z Litwy, Łotwy, Polski przyjeżdżają tu i chcą coś kupić. Niech sobie kupią. To już zostało przetworzone i handel coś na tym zarobi. Z jednej strony jest to opłacalne. Ludzie będą wdzięczni. Nie pójdą na wojnę przeciwko nam, jeśli nas poznali” – oznajmił dyktator.

Na Białoruś można pojechać bez wizy

Władze Mińska zalecają ruch bezwizowy przy wjeździe na Białoruś.

„W trosce o dobrosąsiedzkie stosunki głowa państwa zdecydowała się na wprowadzenie tymczasowego bezwizowego wjazdu dla obywateli Polski. Decyzja będzie obowiązywać od godz. 00:00 1 lipca do 31 grudnia włącznie” – poinformowano w mediach.

Jeśli chcesz wjechać na Białoruś, musisz mieć paszport i ubezpieczenie zdrowotne. Nie jest wymagany test na COVID-19 ani zaświadczenie o szczepieniu. Przekraczając granicę własnym samochodem należy okazać zieloną kartę.

„Przy wjeździe do Republiki Białorusi wystarczy ustne poinformowanie straży granicznej o zamiarze wizyty w strefie przygranicznej, ze wskazaniem miejscowości i celu wizyty” – napisano w ogłoszeniu opublikowanym na Telegramie.

Od połowy kwietnia ruch bezwizowy został również otwarty dla Litwinów i Łotyszy.

Polski rząd apeluje do obywateli, aby nie jeździli do wschodniego sąsiada. „Ze względu na wzrost napięcia i wydarzenia wojenne w regionie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza obywatelom polskim wszelkie podróże do Republiki Białorusi. W razie drastycznego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa, zamknięcia granic czy innych nieprzewidzianych sytuacji ewakuacja może okazać się znacznie utrudniona lub nawet niemożliwa” – napisano w komunikacie.

PODCASTY I GALERIE