
W wywiadzie dla agencji informacyjnej AP Wiktor Liaszko powiedział, że rosyjskie władze wielokrotnie blokowały starania o dostarczanie dotowanych przez państwo leków mieszkańcom okupowanych miast i wsi.
„Przez całe sześć miesięcy wojny Rosja uniemożliwia nam [tworzenie] odpowiednich korytarzy humanitarnych, abyśmy mogli zaopatrywać naszych pacjentów w nasze leki” – powiedział pod koniec piątku minister w Ministerstwie Zdrowia w Kijowie.
„Uważamy te działania za zbrodnię przeciwko ludzkości i zbrodnię wojenną… [Zostaną one] zarejestrowane i uznane” – dodał.
Program prowadzony przez rząd ukraiński dostarcza leki osobom chorym na raka i choroby przewlekłe.
System publicznej opieki zdrowotnej na Ukrainie jest również poważnie zaburzony przez niszczenie szpitali i infrastruktury, a także fakt, że 7 mln ludzi musiało opuścić swoje domy z powodu rosyjskiej inwazji – mówią ONZ i ukraińscy urzędnicy.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) informuje, że odnotowała 445 ataków na placówki medyczne na Ukrainie, które bezpośrednio doprowadziły do 86 zgonów i 105 obrażeń.
W. Liaszko zwrócił jednak uwagę, że efekt wtórny jest znacznie większy.
„Kiedy mosty i drogi ulegają uszkodzeniu… trudno jest zabrać do szpitala osobę, która doznała zawału serca lub udaru mózgu. Czasami nie da się tego zrobić na czas, karetka nie może przyjechać na czas. Dlatego wojna powoduje dużo więcej ofiar… Nie da się tego obliczyć – mówił minister.