
Zagraniczne podróże to już tradycja?
Większość osób zapytanych o to, czy często wyjeżdża na zagraniczne wakacje, odpowiedziała, że przynajmniej raz do roku wybiera się na tego typu wyjazd. Jeśli chodzi o wyjazdy do dalekich krajów, to przeważnie są to wypady rodzinne. Wileńskie studentki Ewelina i Elżbieta mówią, że jeszcze przed pandemią coroczny wyjazd z rodzicami za granicę był swojego rodzaju tradycją.
Ewelina stwierdza, że pandemia zniechęciła ją i jej bliskich do wyjeżdżania za granicę:
„Szczerze mówiąc, ostatnio rzadko udaję się z rodziną na zagraniczne wakacje. Kiedyś co roku gdzieś wyjeżdżaliśmy. Często były to wyjazdy na Łotwę bądź gdzieś dalej. Natomiast podczas pandemii zaczęliśmy sobie odmawiać tego typu podróży. Miał na to wpływ na pewno lęk przed wirusem. Woleliśmy zachować odpowiednie środki ostrożności i nie narażać się zbytnio”.
Z kolei Grażyna, przewodnik po Wileńszczyźnie i mama dwóch synów, wraz ze swoimi najbliższymi przynajmniej dwa razy do roku organizuje wypady poza Litwę:
„Niekoniecznie interesuje nas leżenie nad morzem. Lubimy zwiedzać, poznawać kulturę, obyczaje, kuchnię innych narodów. Byliśmy już w 20 państwach”.

Jadwiga, nauczycielka matematyki i mama trójki dzieci, zaznacza, że trudno jest wyjechać w daleką podróż, gdy posiada się dużą rodzinę:
„Robimy więc tak, że co jakiś czas jedziemy oddzielnie albo we dwójkę. Na przykład, jedzie tylko tata z jedną z córek” .
Z kolei Arnold, student i harcerz, zaznacza, że zagraniczne podróże w gronie rodzinnym to u niego rzadkość i zdecydowanie częściej uczestniczy w wyjazdach organizowanych przez ogranizacje harcerskie czy też studenckie:
„Najczęściej odwiedzam Polskę. Niemalże co roku szkoły czy też organizacje harcerskie organizują jakąś wycieczkę do Polski. Zawsze brałem udział w takich wyjazdach. […] Jest to trochę przykre, ale rodzinne wakacje rzadko nam się udaje zorganizować. Wszyscy jesteśmy zajęci pracą i codziennymi obowiązkami. Najczęściej są to krótkie wypady na wieś, a nie za granicę”.

Co z cenami?
„W obecnych czasach podróże zagraniczne są bardzo drogą przyjemnością i teraz radziłbym innym pozostać na Litwie. Ceny rosną drastycznie, więc myślę, że nie jest to dobry okres na dalekie podróże” – mówi Arnold. Sam jednak musiał wyjechać na wymianę studencką, na którą się zdecydował już pół roku temu.
„Byłem przez pół roku w Danii w ramach projektu Erasmus+. Wróciłem na Litwę pod koniec czerwca. Obecnie organizowana jest jeszcze tygodniowa wycieczka do Wielkiej Brytanii. Tak więc, tego lata spore wydatki na podróże mnie nie ominęły” – opowiada student.

Elżbietę natomiast znalazła sposób na wysokie ceny – podróżuje, ale skraca pobyt:
„W tym roku byłam już na wakacjach w Polsce, a dokładniej, w Kołobrzegu. W przyszłym miesiącu planuję po raz trzeci odwiedzić Gruzję. Obecna sytuacja ekonomiczna nie wymogła na mnie odmówienia sobie wakacji, aczkolwiek zmusiła do skrócenia pobytu za granicą. Natomiast rodzina odmówiła sobie podróżowania gdzieś za granicę”.

Jadwiga ze swoimi bliskimi postanowiła tego lata pozostać na Litwie. Kobieta podkreśla, że inflacja zniechęciła ją do inwestowania w takie przyjemności jak podróże:
„Obecna inflacja niepokoi i skłania do poważnego zastanowienia się, w co chcemy zainwestować zaoszczędzone pieniądze. Na co dzień raczej nie odmawiamy sobie kupna tego, czego potrzebujemy. Natomiast cieszę się, że przynajmniej zaoszczędziliśmy, rezygnując w tym roku z wakacji”.
Z kolei zdaniem Grażyny, podróże zagraniczne są najlepszą inwestycją, z której nie należy rezygnować:
„Podróże – to najlepsza inwestycja. Kształcą i dają wiele pięknych chwil”.

Dokąd wyjechać?
Z pewnością miejscem bardzo bliskim sercom wielu tutejszych Polaków jest Polska. To właśnie tam na wakacje udaje się sporo osób z Wilna i okolic.
„Polecam przede wszystkim zwiedzanie Polski. Jest to dość duże i ciekawe państwo w pewien sposób bliske dla każdego z nas” – stwierdza Jadwiga. Nauczycielka dodaje, że wyjazd do Polski przeważnie nie wymaga żadnych dużych oszczędności:
„Jeśli na zwiedzanie tego kraju udajemy się samochodem, nie wiąże się to z jakimiś dużymi kosztami. Ceny tam są niższe niż u nas, tak więc nie wymaga to długiego oszczędzania”.
Również kraje bałtyckie cieszą się popularnością. Ewelina wraz z najbliższymi stawia przede wszystkim na Łotwę, która, jej zdaniem, jest ciekawszą opcją na wypoczynek niż wakacje nad litewskim morzem.

„Naszym ulubionym miejscem wypadów rodzinnych jest Łotwa. Przed tem przeważnie wypoczywaliśmy w Połądze, ale później zamieniliśmy ją na Rygę. Jest tam znacznie mniej ludzi i ceny są dość przystępne” – mówi studentka.
Arnold zaznacza, że dla niego wyjazdy zagraniczne to odkrywanie nowych kultur, ale też zawieranie nowych znajomości. Marzy mu się odwiedzenie miejsc, z których pochodzą nowi znajomi poznani podczas wymiany studenckiej w Danii:
„W ciągu najbliższych dwóch lat planuję odwiedzić Czechy, a także Niemcy, Holandię i Finlandię, bo właśnie z tych państw pochodzą moi koledzy, których udało mi się poznać przy okazji wyjazdów z Erasmusem”.
A może wakacje na Litwie?
Zapytany o to, jakie miejsca poleca swoim zagranicznym przyjaciołom, Arnold stwierdził, że godne uwagi są Troki oraz wileńska starówka. Zaznacza też, że dla osób wolących odpoczynek z dala od miejskiego zgiełku świetnym miejscem mogą okazać się litewskie parki narodowe.
Zdaniem Elżbiety, kilkudniowy wypad nad litewskie morze to niezmiennie ciekawy pomysł na wypoczynek dla mieszkańców Wilna:
„Kocham morze, więc bardzo lubię naszą Kłajpedę. Połączenie między miastami jest teraz bardzo dobre i można się wybrać tam chociażby na jeden dzień. Oprócz odpoczynku nad morzem, jest możliwość odwiedzenia bardzo pięknej choć malutkiej starówki”.

Grażyna z kolei najlepiej odpoczywa na łonie przyrody:
„Ja osobiście najlepiej się relaksuję podczas wypraw rowerowych z rodzinką do Puszczy Rudnickiej. Wiosną szukamy sasanek, w sierpniu pięknie kwitną wrzosy. Puszcza ma wszystko, co lubię: zapach bagien, grzyby, jagody. Litwa ma mnóstwo pięknych zakątków, trzeba mieć tylko chęć je odnaleźć”.

Rzecz jasna, można by w nieskończność rozwodzić się nad tym, że Litwa jest niezwykle klimatycznym miejscem, nieraz niedocenianym w skali turystyki międzynarodowej. Jednakże nie da się zaprzeczyć, że obecne ceny nie rozpieszczają i zniechęcają ludzi do podróżowania do tego kraju. Dodatkowo położenie geopolityczne Litwy sprawia, że niektórzy najzwyczajniej się boją udawać w te regiony Europy.
„Pracuję w turystyce i wiem, że w tym roku turystów na Litwie nie ma zbyt dużo. Wojna i inflacja mają na to znaczny wpływ. Ludzie oszczędzają na różne sposoby. Zauważyłam, że zwiedzający kupują mniej pamiątek albo zwiedzają Wilno na własną rękę, bo z przewodnikiem jest za drogo. Co prawda, pojawiają się chętni do zwiedzania na jesień. Zobaczymy, jak to będzie” – stwierdza Grażyna.
Autor: Katarzyna Jachimowicz