Akcja została wymyślona i zaplanowana przez agencję PR i była częścią kampanii wyborczej, walczącego o reelekcję Stoltenberga.
Wszystko zostało nagrane ukrytą kamerą i opublikowane przez gazetę „VG” oraz na premierowskim profilu na jednym z portali społecznościowych.
Premier, pytany o komentarz do całej akcji powiedział, że chciał usłyszeć szczere przemyślenia ludzi na temat polityki.
,,Jeśli istnieje jakieś miejsce, gdzie ludzie mówią szczerze, co myślą o większości rzeczy, to jest to taksówka” – podkreślił Stoltenberg.
Większość z pasażerów szybko orientowała się jednak, z kim ma do czynienia. Poznały go nawet dwie hiszpańskie turystki, które dopytywały czy już nie jest „Grande Papa de Norway?”
Jak relacjonuje Reuters, pasażerowie w większości byli w szoku, ale też wyrażali ciekawość jak to, co usłyszał od nich premier przełoży się na politykę.
,,To jak, zgadza się Pan ze mną co do polityki dotyczącej ropy?” – dopytywał jeden. ,,Ja nie, ale partia socjalistyczna tak” – odparł premier.
Jedna ze starszych pasażerek ucieszyła się, że spotkała szefa państwa, bo chciała do niego pisać list.
,,Wie Pan, ci dyrektorzy korporacji nie powinni tyle zarabiać” – powiedziała Stoltenbergowi.
,,Ciężko to powstrzymać” – odparł premier, na co zdziwiona starsza Pani stwierdziła, że „Przecież jesteś Premierem”.
,,No tak, ale wie Pani, nie mogę sobie rozporządzać tymi firmami po swojemu” – musiał tłumaczyć polityk.
Niektórzy krytykowali umiejętności premiera za kierownicą. Jedną z pasażerek premier lekko „wstrząsnął” hamując gwałtownie bez ostrzeżenia.
,,Nie jesteś najlepszym kierowcą, jakiego widziałam” – stwierdziła.
Inna usłyszała od premiera, że ostatni raz sam prowadził osiem lat temu i wydaje mu się, że wobec tego idzie mu dość dobrze.
,,No taaak, przynajmniej jeszcze żyję” – odparła.
Stoltenberg jest premierem Norwegii od 2005 roku. Wybory odbędą się tam 9 września.