Pomysł Amerykanów – męski dezodorant o zapachu bekonu

Amerykańska firma z Seatle wypuściła na rynek dezodorant o zapachu... bekonu. Kosmetyk powstał z myślą o mężczyznach. Czy woń bekonu, aby na pewno pomoże im zdobyć sympatię pań?

PAP
Pomysł Amerykanów – męski dezodorant o zapachu bekonu

PAP / Tomasz Waszczuk

Dezodorant o zapachu wędzonki to niejedyny wynalazek J & D Foods. Firma stworzyła również inne produkty pachnące bekonem – np. majonez, popcorn, sól, a nawet krem do warg i piankę do golenia. Cieszą się one taką popularnością, że nadszedł czas na premierę kolejnego specyfiku.

„Używając dezodorantu Power Bacon, będziecie wszystkich przyciągać do siebie, jakbyście byli najpotężniejszymi magnatami na Ziemi. Wszystkich – czyli przyjaciół, znajomych i nieznajomych, psy, niedźwiedzie, aligatory, lwy i nawet świnie” – zachęcają producenci.

Kosmetyk powstał z myślą o mężczyznach prowadzących aktywny tryb życia. Ma gwarantować 24-godzinną ochronę. Cena Power Bacon – 9,99 dolara za sztukę.

Jeszcze jedna ciekawostka związana z bekonem… W 1920 r. paryski rzeźnik John Fargginay dokonał niezwykłego odkrycia, że dzięki pewnej mieszance ziół i olejków eterycznych z dodatkiem bekonu, jest w stanie poprawić nastrój swoich klientów. Dzisiaj na rynku działa firma perfumeryjna wykorzystująca nazwisko Fargginay.

PODCASTY I GALERIE