
W czwartek 1 września na Zamku Królewskim w Warszawie został przedstawiony raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku najazdu i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. W wydarzeniu wziął udział prezes PiS, m.in. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek i premier Mateusz Morawiecki.
„Dzisiaj na Zamku w Warszawie już zupełnie ostatecznie zostanie podjęta i ogłoszona decyzja o tym, że Polska wystąpi o reparacje wojenne, o odszkodowania za to wszystko, co Niemcy uczynili w Polsce w ciągu lat 1939-1945” – powiedział Kaczyński dziennikarzom przed uroczystością.
Nad raportem o stratach wojennych pracowali naukowcy z różnych dziedzin
Przyznał, że spodziewa się negatywnej reakcji ze strony władz niemieckich.
„Ale o takie sprawy trzeba walczyć, czasem przez wiele lat. My nie obiecujemy, że będzie szybki sukces. My tylko mówimy, że jest polskim obowiązkiem, jest likwidacją pewnego braku, pewnej luki w naszej działalności jako suwerennego państwa to, że w końcu zgłaszamy coś, co powinno być zgłoszone dawno” – ocenił.
„Ta decyzja zapadła i dzisiaj zostanie ogłoszona. To jest rocznica, w której coś bardzo ważnego dla Polski i Polaków się stanie” – dodał szef PiS.
Raport o stratach poniesionych przez Polskę w czasie wojny został przygotowany przez zespół parlamentarny w celu oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w czasie II wojny światowej, które już wcześniej.
Nad raportem pracowało ok. 30 naukowców — historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych — oraz 10 recenzentów.
Podstawowa przesłanka
„Niemcy napadli na Polskę i uczynili nam ogromne szkody. Okupacja miała charakter niebywale zbrodniczy, niesłychanie okrutny i spowodowała efekty, które w wielu wypadkach trwają po dziś dzień” – powiedział Jarosław Kaczyński, wskazując, że jest to pierwsza przesłanka, z powodu której Polska będzie występować o reparacje wojenne.
„Nie możemy przechodzić nad tym do porządku dziennego, tylko dlatego, że komuś się wydaje, iż Polska jest w jakiejś szczególnej, radykalnie niższej pozycji niż inne kraje, a Polacy niż inne narody. Bo tylko z takiej przesłanki może wynikać rezygnacja z podjęcia tego przedsięwzięcia. My zawsze odrzucaliśmy taką postawę i w dalszym ciągu ją odsuwamy” – oświadczył prezes PiS.
Przyznał, że jest świadomy, że Polska wchodzi na drogę, która będzie długo trwała i nie będzie łatwa.
„Nie zapowiadamy jakichś bardzo szybkich sukcesów. Słyszałem już od bardzo ważnego polityka niemieckiego, że żaden rząd niemiecki się na to nie zgodzi” – powiedział Kaczyński.
„Choć droga będzie długa, to jesteśmy przeświadczeni, że któregoś dnia odniesiemy tutaj sukces i żadne propozycje, które już padają, jakichś wspólnych, niewielkich w skali naszych strat przedsięwzięć, które miałyby być przeprowadzone z niemieckim udziałem, nie mogą być tutaj przyjmowane” – oświadczył szef PiS.
Przedstawiona w raporcie wartość poniesionych przez Polskę strat to suma bardzo poważna — ponad 6 bilionów 200 miliardów zł; ale to suma dla gospodarki niemieckiej całkowicie możliwa do udźwignięcia i nie obciąża jej w żaden nadmierny sposób — stwierdził w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Ponad 6 bilionów złotych
„Suma, która została przedstawiona jako wartość poniesionych strat, została przyjęta najbardziej ograniczoną, można powiedzieć konserwatywną metodą. Można by ją zwiększyć” – powiedział Jarosław Kaczyński.
Zaznaczył, że jest to suma bardzo poważna — ponad 6 bilionów 200 miliardów złotych.
„Ale to jest suma z punktu widzenia Niemiec i biorąc pod uwagę, że tego rodzaju odszkodowania płaci się przez dziesięciolecia — odszkodowania za I wojnę światową były płacone Francji, jeszcze nie tak dawno, badajże około 10 lat temu to się skończyło – to jest to suma dla gospodarki niemieckiej całkowicie możliwa do udźwignięcia i nieobciążająca jej w żaden nadmierny sposób”- powiedział Kaczyński.
I dlatego — jak dodał – „można ją uznać za całkowicie realistyczną”.
„Ale w tej sumie bardzo poważną część stanowi odszkodowanie za śmierć przeszło 5 milionów 200 tysięcy polskich obywateli. Nie wzięto w tym obliczeniu pod uwagę zbrodni popełnionych przez Rosjan. To też dodatkowe co najmniej kilkaset tysięcy strat w czasie II wojny światowej. Ale to jest jakby inny problem” – zaznaczył prezes PiS.
Zaznaczył, że „bardzo poważna część tej grupy, to obywatele polscy narodowości żydowskiej albo Polacy pochodzenia żydowskiego”.
„Nie mogliśmy — i to jest zupełnie oczywiste — przyjąć w tych rachunkach reguły etnicznej, byłby to element działań o charakterze rasistowskim i dlatego odrzuciliśmy to zdecydowanie” – powiedział Kaczyński.
Straty w kulturze
„W sumie straty w dobrach kultury i dziełach sztuki poniesione w wyniku działań wojennych i okupacji niemieckiej wyniosły około 19,31 mld złotych” – powiedział Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego prezentując raport.
Mularczyk powiedział, że „głównym zamiarem okupanta było uczynienie z Polaków narodu parobków, pozbawionego własnej kultury i sztuki, dlatego z tak dużą determinacją przystąpili do niszczenia polskiego dziedzictwa narodowego, materialnego, osobowego i organizacyjnego”.
„W wyniku działań wojennych i okupacji niemieckiej straty w dobrach kultury i dziełach sztuki wyniosły około 19 mld 310 mln zł. Straty te obejmują: nieodwracalne zniszczenia w muzeach, muzyce, plastyce, literaturze, filmie, przedmiotach kultu religijnego” – mówił.
Dodał, że przedstawione wyliczenia dotyczące wartości strat obejmują „jedynie ich minimalny udokumentowany wycinek”.
„Pełnej wartości strat ze względu na brak dokładnych danych nigdy nie da się ustalić; wszystkie obliczenia i szacunki mają zatem charakter jedynie orientacyjny i oscylują wokół dolnej granicy możliwych do ustalenia strat” – zaznaczył.
Mularczyk podał przykłady straconych dzieł sztuki: „Portret Młodzieńca” Rafaela Santiego, datowany na 1510 r., a także zdemontowany pomnik Fryderyka Chopina oraz zniszczone zbiory Archiwum Akt Nowych i Zamek Królewski w Warszawie.