
„Mój poprzedni album traktował o rozstaniu. Gdybym miała jakoś podsumować najnowszą płytę, jakoś sklasyfikować, to myślę, że jest to album, w którym rozliczam się sama ze sobą. Rozliczam się ze sobą, z czasem, z tym, co zrobiłam i czego nie zrobiłam. Nie mam czasu karmić się okruchami przeszłości, jak kiedyś. Co się stało, to się stało” – napisała na Facebooku Adele.
Przyznaje, że sam album jak i praca nad nim była punktem zwrotnym, podobnie jak skończenie 25 lat. Tytuł albumu, podobnie jak poprzednich płyt, nawiązuje do wieku artystki w trakcie jego powstawania.
„Myślę, że to był dla mnie moment przełomowy – balansowaniem na krawędzi nieco podstarzałej młodzieńczości i dojrzałości. To był moment, kiedy zdecydowałam, kim chcę być i kim chcę pozostać, bez potrzeby wyrzucania całej masy moich starych śmieci” – napisała Adele.
Dodając, że album „25” jest o: „poznawaniu samej siebie i tego, kim się stałam. Przepraszam, że trwało to tak długo, ale takie jest życie”.
Nowa płyta Adele „25” ukaże się 20 listopada.