
Mimo że piosenka powstała dopiero na początku grudnia, zdążyła stać się prawdziwym przebojem. Widzowie śpiewają ją na koncertach razem z wokalistkami, a w internecie szerzą się amatorskie filmiki, nakręcone na podstawie piosenki.
„To koniec ery blondynek na litewskiej scenie” – uważa mąż Katarzyny, kompozytor i producent Deividas Zvonkus. Obie piosenkarki – Katarzyna i Irūna – są bowiem ognistymi brunetkami.
„Wesoła piosenka przesiąknięta świątecznym nastrojem to dawka dobrego humoru na okres świąteczny. Mieszanka krwi suwalkijskiej i polskiej to prawdziwa bomba energii” – mówią o piosence jej autorzy.
W wideoklipie wystąpiły także inne gwiazdy litewskiej sceny, aktorzy, osoby znane z telewizji.