Jak powiedział litewskim dziennikarzom dyrektor „Snow areny” Andrius Stasiukynas, do zatrzymania się wyciągu doszło z powodu awarii elektryczności. Zapewnił, że pracownicy areny rozpoczęli akcję ratowniczą niedługo po tym, jak 20 klientów zimowego centrum rozrywki zawisło kilka metrów nad ziemią.
Z relacji niektórych świadków wynika jednak, że pracownicy „Snow areny” „bezradnie snuli się wokół”, nie podejmując konkretnych kroków. Podobno przekazali wiszącym w powietrzu narciarzom ciepłą herbatę i dodatkowe kurtki, które ci – rzekomo na znak protestu – niedługo wyrzucili.
Narcierze zostali wyjęci z wyciągu około godziny 17. Zwrócono im pieniądze za bilety do „Snow areny”.