
Konrad Gaca to trener – dietetyk, twórca własnej metody odchudzania Gaca System. Pod jego okiem zbędne kilogramy gubią uczestnicy programu „Fat Killers, zabójcy tłuszczu”, emitowanego w Polsacie. Jest prezesem Stowarzyszenia Walki z Otyłością, jedynym w Polsce specjalistą żywieniowym CNS (Certified Nutrition Specialist) oraz konsultantem żywieniowym CNC (Certified Nutrition Consultant). Konrad Gaca to również twórca ogólnopolskiej akcji „Chudniesz Wygrywasz Zdrowie”. Zalecany przez niego system jest kompleksowy i indywidualnie skomponowany dla każdego pacjenta. W jego skład wchodzi dieta, trening, system motywacji i najważniejsze – wyprowadzenie z diety oraz nauka mądrego życia.
Jakie mity związane z odchudzaniem obala Konrad Gaca? Pierwszy najgroźniejszy, na jaki wskazuje: odchudzanie sprowadza się do radykalnego ograniczenia spożywanych kalorii. „Powszechnie uważa się, ze im mniej się zje, tym szybciej będzie się chudło. Tymczasem takie podejście do odchudzania prowadzi do otyłości. Organizm broni się i zaczyna oszczędzać energię w postaci tkanki tłuszczowej, robi to kosztem tkanki mięśniowej. Im mamy mniej mięśni, tym mniej kalorii spalamy. Jak wynika z badań, wystarczy raptem doba takiego radykalnego obcięcia kalorii, aby tempo przemiany materii spadło od 15 do 33 proc. Tymczasem zdrowe odchudzanie to takie komponowanie posiłków, aby zapewnić organizmowi wszystkie składniki odżywcze przy systematycznym odpowiednio zaplanowanym i zsynchronizowanym z dietą ruchu” – mówi PAP Life Konrad Gaca.
Drugi groźny mit: magiczna tabletka, proszek czy dieta cud. Niestety nie ma drogi na skróty. „Przekonanie, że można schudnąć w kilka tygodni, stosując cudowne specyfiki, czy np. mono dietę, również prowadzi do otyłości. Ponieważ wycieńczony organizm łaknie pożywienia, trenujemy silną wolę, lecz w pewnym momencie hamulce puszczają. Zaczynamy się objadać i znów tyjemy. Co najgorsze, nie panujemy nad otyłością. Obsesyjnie planujemy posiłki, ćwiczymy do utraty tchu zrywami, bez żadnego planu. Trafiają do mnie ludzie, którzy w takiej spirali diet żyli latami. Analizujemy, co spowodowało u nich nadwagę, dlaczego poprzednio nie powiodło się, budujemy plan żywieniowy w powiązaniu z treningowym i przede wszystkim, uczymy się mądrego odchudzania, potem mądrego życia, aby po wyprowadzeniu z diety panowali nad otyłością” – wyjaśnia ekspert.
Konrad Gaca mówi również, że odchudzanie wcale nie musi wiązać się z osłabieniem czy kłopotami z koncentracją. „Odpowiednio przygotowany program dietetyczno–treningowy działa zupełnie inaczej. Powoduje pobudzenie krążenia i dotlenienie organizmu. Poprawia koncentrację i sprawność intelektualną, ponadto stabilizuje poziom glukozy i insuliny we krwi, zapobiegając hipoglikemii i związanym z nią momentom dekoncentracji. Dodatkowo, poprzez trening stymulowana jest produkcja endorfin – hormonów szczęścia powodujących dobry nastrój. Od lat pracuję z ludźmi otyłymi lub z nadwagą i do tej pory nie spotkałem osoby, która czuła osłabienie czy dekoncentrację, realizując rzetelnie cały plan żywieniowo-treningowy” – twierdzi.
Kolejny mit: tłuszcz można wypocić. „Zasada im więcej potu, ruchu, zmęczenia, tym lepiej, w przypadku odchudzania się nie sprawdza, a w rzeczywistości zamiast pomóc, zaszkodzi. Ruch trzeba planować, biorąc pod uwagę swoje możliwości, wagę, wiek, trzeba go wykonywać na odpowiednim pulsie. Podobnie jest z treningami przed śniadaniem, które, słyszałem, wiele osób zaleca. Trenując w ten sposób będziemy spalać mięśnie, które decydują o poziomie metabolizmu. Osobom odchudzającym się odradzam trening przed śniadaniem” – zaznacza ekspert.
Światowa Organizacja Zdrowia kilka lat temu zakwalifikowała otyłość do chorób cywilizacyjnych. W ciągu ostatnich trzech dekad liczba ludzi z cierpiących na tę dolegliwość podwoiła się: ponad 1,5 miliarda osób na całym świecie ma nadwagę. 24 października to Światowy Dzień Walki z Otyłością.
Jednym z najbardziej zagrożonych otyłością regionów na świecie jest Stary Kontynent. Według danych z różnych europejskich krajów, ten problem dotyczy od 20 proc. do 70 proc. mieszkańców, w zależności od kraju.
Według danych International Obesity Taskforce, Polska znajduje się w niechlubnej czołówce krajów, w których otyłość jest największym problemem. Szacuje się, że otyłych jest 21 proc. mężczyzn i 24 proc. kobiet. Co stawia nas niemalże na równi z Anglikami (odpowiednio 22 proc i 24 proc.), Niemcami (21proc. i 21 proc.) czy Czechami (24 proc i 22 proc.).