
,,Na próbie wszystko było dobrze i ona zaśpiewała bezbłędnie, więc ten finalny występ uznaję za wypadek przy pracy. Nie znam się na kwestiach technicznych, ale tu o to chodzi i tym powinno się zająć” – powiedział polskiej gazecie Fakt Z. Tucholski.
W czerwcu wilnianka wraz ze swoimi koleżankami aktorkami – Olgą Szomańską i Agnieszką Babicz wydała płytę pt. ,,Piosenki z Anną German”. Niedługo wybiera się w trasę koncertową w związku z promocją płyty.
Zdaniem męża Anny German, Moro śpiewa ładnie, a potknięcia się zdarzają.
,,Pani Joanna śpiewa ładnie, a potknięcia przy pracy zdarzają się każdemu. Nawet największym. Cieszę się, że piosenki Ani dają innym tyle radości. Cały czas ludzie śpiewają jej piosenki i organizują koncerty, których ja chętnie słucham. Co mógłbym mieć przeciwko? Dobrze, że pani Joanna robi to, co lubi. Każdy, kto śpiewa i wkłada w to serce serce, to dobrze, że to robi. Cieszę się z tego i wierzę, że wszystko będzie dobrze” – mówił Z. Tucholski.