Lucyna Rimgailė: Udział w telewizyjnym show potrzebował sporo wysiłku

"Moje największe zwycięstwo – to możliwość robienia deserów dla szerszego audytorium i rozwój mojego projektu Liu Patty" – powiedziała zw.lt Lucyna Rimgailė, Polka z Wilna, która znalazła się wśród czwórki finalistów kulinarnego show „Smak” („Skonis”) w telewizji LNK. Zwycięzcą programu został Brazylijczyk Renato, Lucyna jednak jest przekonana, że wszystko ułożyło się jak mogło najlepiej.

Małgorzata Kozicz

W finale „Smaku” znalazło się czworo najlepszych uczestników programu: tytułowana królową babeczek Lucyna, zawodowy kucharz Renato, wokalistki zespołu „Šarkos“ i producent muzyczny Vilius.

Finalistów oceniali nie tylko stali jurorzy: Agnė Jagelavičiūtė, Kristina Brazauskienė, Romas Zakarevičius, Liutauras Čeprackas, lecz także specjalnie zaproszeni niezależni eksperci:  Rasa Martens, Jogaila Morkūnas, Ruslanas Bolgovas, Irena Marozienė, Asta Valentaitė, Gidonas Šapiro – Bilas, Žilvinas Grigaitis, Algis Kairys.

W finale Lucyna przygotowała wykwintne danie: karkówkę z sarny z puree selerowym, ziemniaczkami gotowanymi w tłuszczu kaczym i galaretką z buraczków i czarnych porzeczek.

„Danie po prostu jest super dobre i bardzo dobrze udało się je zrobić, komisji jednak nie spodobał się fakt, że był ziemniak. No cóż…” – opowiada Lucyna i dodaje, że tak naprawdę jej faworytem przez cały czas trwania programu był właśnie Renato, który został zwycięzcą.

“Atmosfera w finale była naprawdę dobra. Po dość napiętym półfinale byłam nastrojona na walkę słowną z „Šarkami“, ale nawet one obcowały normalnie, więc nie chciało się psuć tego święta, bo naprawdę dla nas wszystkich było to święto. Cały projekt potrzebował sporo wysiłku, więc i odpoczynek od wszystkiego też jest nagrodą” – mówi Lucyna.

Co prawda sama o odpoczynku na razie może tylko pomarzyć. Dziewczyna łączy studia magisterskie z pracą – wspólnie z mężem, tancerzem Tadasem Rimgailą, prowadzi firmę organizującą eventy, toteż grudzień i początek stycznia to dla niej najbardziej pracowity okres.

Zamierza także dalej rozwijać swój projekt kulinarny Liu Patty – ma już lokal produkcyjny, w którym jej wypieki będą powstawać na większą skalę, a wkrótce będzie je można kupić w kilku miejscach na mieście.

Czy projekt przysporzył Lucynie popularności? „Na ulicy nikt mnie nie zaczepia” – śmieje się dziewczyna. „Ale jedna z najmilszych spraw – to listy i wiadomości od klientów lub po prostu od ludzi np. na Facebooku. Piszą do mnie bardzo ładnie, gratulują. Na początku grudnia byłam w Klubie Policji Wileńskiej, gdzie po szkole zbierają się dzieci z rodzin ryzyka socjalnego. Okazało się, że mam tam wielu fanów! Piekliśmy razem babeczki i było superfajnie. Potem, jak trafiłam do finału, także mi gratulowali” – opowiada Lucyna.

Dziewczyna jest przekonana, że warto było wziąć udział w projekcie telewizyjnym i że wszystko zakończyło się najlepiej jak mogło. Oprócz zdobytego doświadczenia otrzymała też zaproszenie na tygodniowe kursy do szkoły kulinarnej szefa kuchni Ruslana Bolgova. „Bardzo się z tego cieszę i czekam tych zajęć” – podsumowuje Lucyna.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej