Kobiety robią „zakupy do upadłego”, a mężczyźni „uderzają i uciekają”

Jaka jest różnica w schemacie zakupów pomiędzy kobietami, a mężczyznami? Kobiety robią „zakupy do upadłego”, a mężczyźni „uderzają i uciekają”. Wynika to z wydanej nie dawno książki „Zakupy na obcasach. Sekrety kobiecych motywacji” autorstwa Jane Cunningham i Philipsy Roberts.

zw.lt
Kobiety robią „zakupy do upadłego”, a mężczyźni „uderzają i uciekają”

Dla kobiet shopping to forma spędzania wolnego czasu, sposób na zrelaksowanie się, natomiast dla mężczyzn to niemiły obowiązek, przypominający bardziej prace niż rozrywkę. Nie każdego mężczyznę i nie każdą kobietę można wpisać w ogólnie przyjęty model, ale faktem jest, że jedynym przewidywalnym elementem zakupów każdej kobiety jest to, że mają swój początek i koniec.

„Kobiety rzeczywiście lubią zakupy i rzeczywiście robią je w inny sposób niż mężczyźni, których podejście do zakupów jest przemyślane, linearne i pragmatyczne. Mężczyźni uświadamiają sobie, że czegoś potrzebują następnie rozważają różne opcje, które zaspokoją tą potrzebę, później tworzą krótką listę kryteriów wyboru, później sprawdzają jeszcze krótszą listę marek-kandydatów, następnie wybierają najodpowiedniejszą opcje z tej listy, a wreszcie wypróbowują, wykorzystują i powtarzają ten sam schemat odpowiednio do potrzeb” – piszą autorki książki „Zakupy na obcasach. Sekrety kobiecych motywacji”.

Czy tak samo mogłoby to wyglądać u kobiet? Musiałyby mieć męski rozum, bo na babski zakupy nie mogą być ani zaplanowane, ani rozsądne, by były przyjemne. Kobiety faktycznie lubią robić zakupy i przychodzi im to z łatwością. Radość sprawia im samo chodzenie po sklepach, przeglądanie, odkrywanie, rozważanie, zastanawianie się i marzenie na jawie. To sposób na oderwanie się od obowiązków i codziennych problemów, które zaprzątają myśli.

W książce Paco Underhilla, „Dlaczego kupujemy. Nauka o robieniu zakupów. Zachowania klienta w świecie” pół żartem pół serio opisana jest cała geneza tej kobiecej pasji. W czasach, kiedy kobiety były uwiązane w domu, nie mogły udzielać się w towarzyskich rozmowach, wyjście po sprawunki było jedyna możliwością wyrwania się z domu, rozmowy z innymi ludźmi niż domownicy i okazją do podejmowania decyzji. I tak kobiecy świat sklepów i zakupów, stał się ich wymarzonym i utopijnym.

I choć panuje ogólna opinia, że kobiety robią więcej zakupów niż mężczyźni, to tak naprawdę nie odpowiada się na pytanie – dlaczego? Magazyn „Forbes” chwali poniekąd kobiety za to, że są dźwignią handlu i tłumaczy ich dużą zawartość koszyka i wciąż malejąca portfela. Z badań zachowań konsumenckich wynika, że kobiety robią zakupy nie tylko dla siebie, ale dla całych rodzin, swoich partnerów, dzieci, a także dla przyjaciół i ich dzieci, rodziców, teściowych oraz w imieniu firmy. I tak licznik się nabija, a szafa wcale nie rośnie aż nadto.

Nie jest też tak, że kobiety robią nieprzemyślane zakupy. Jeśli mają taką możliwość, wolą kupić większą ilość rzeczy i przymierzyć je na spokojnie z domu, niż wybierać kreacje na szybko w sklepie.

„Wiele kobiet w ogóle nie mierzy ubrań w sklepie, kupuje i dopiero w domu, ogląda je w zestawieniu z zawartością szafy. To o wiele bardziej komfortowe i ekonomiczne rozwiązanie. To, co zostaje w szafie, pasuje do reszty, uzupełnia garderobę, odświeża ją o nowe trendy” – mówi Bogumiła Sobiczewska miłośniczka zakupów i twórczyni internetowego „organizera” zakupów Shoptrotter.com.

Zakupy kobiet są bardziej skomplikowane i potrzebują one więcej czasu na podęcie decyzji, bo mają po prostu dłuższą i bardziej szczegółową listę kryteriów niż mężczyźni. Biorą także pod uwagę potrzeby innych osób. Lubią poszukiwać idealnych rzeczy, bo dzięki temu dłużej czerpią z zakupów radość.

„Ze względu na swój tradycyjny status jako obywateli drugiej kategorii kobietom często brakuje pewności i zaufania do siebie przy formułowaniu sądów” – argumentują ponadto problem w dokonaniu decyzji, czy coś kupić, czy nie Jane Cunningham i Philippa Roberts, autorki książki „Zakupy na obcasach. Sekrety kobiecych motywacji”.

„Stąd też, gdy przychodzi do kupowania, kobiety mają silniejszą skłonność do badania gruntu i poszukiwania informacji, na podstawie których będą formułowały i uzasadniały swoje sądy” – dodają.

Kobiety zanim coś kupią zasięgają języka, zwracają się o radę do znajomych, rozpatrują cechy i atrybuty produktu, a nie suche fakty i liczby. Są solidnymi badaczkami, więc czerpią informacje z różnych źródeł i nie boją przyznać się do braku wiedzy, w przeciwieństwie do mężczyzn.

Znajomość marki i zaufanie do producenta często ułatwia kobietom wybór. Są wiernymi klientkami, co widać chociażby po wieloletnich wizytach u tego samego fryzjera, czy kosmetyczki. Cenią sobie cenę i jakość nie tylko ubrań, ale przede wszystkim produktów spożywczych, bo dbają w ten sposób nie tylko o siebie, ale zdrowie i zadowolenie bliskich. Więc, czy babskie zakupy są warte krytyki, czy to coś, co można w kobietach pokochać i docenić?

PODCASTY I GALERIE