Wilnianka budzi wśród ludzi ogromną sympatię. Często gości w polskich stacjach telewizyjnych i portalach internetowych.
Niedawno w studiu polskiej telewizji TVN powiedziała, że nie ma „parcia na szkło”, a w dzieciństwie chciała być po prostu kwiaciarką.
Początki życia w polskiej stolicy nie były jednak łatwe, o czym mówiła w wywiadzie dla czasopisma ,,Twój Styl”. Młoda aktorka bała się początkowo, że jeśli będzie obnosiła się ze swoją litewskością, zostanie przypięta jej łatka dziewczyny zza wschodniej granicy.
,,Byłam egzotyczna. Ale potem przestałam obnosić się z litewskością. Bałam się, że zacznę dostawać tylko role dziewczyn zza wschodniej granicy. Dbałam, by się pozbyć zaśpiewu, czyli melodii w głosie, jaką czasem jeszcze mam” – mówiła Moro.
Za mniej niż dwa tygodnie litewscy widzowie będą mogli zobaczyć Joannę podczas festiwalu w Opolu. Wilnianka wykona utwory Anny German, ponadto będzie jedną z prowadzących imprezę.