Globalne ocieplenie jest faktem, z którym mało kto obecnie próbuje się spierać, a jedną z jego przyczyn jest aktywność człowieka i emisje gazów cieplarnianych. Porozumienie paryskie, zawarte w grudniu 2015 r. i przyjęte przez 195 krajów określiło ogólnoświatowy plan działania, który ma ograniczyć globalne ocieplenie. Chodzi o to, by średnia temperatura na Ziemi nie wzrosła powyżej 2 stopni C w porównaniu z epoką preindustrialną.
Naukowcy z przeróżnych dziedzin nauki od lat głowią się, jak powstrzymać lub zminimalizować te zmiany klimatu. Teraz głos zabrali znawcy dziejów Ziemi. Pokazują, że badając, jak zmieniał się klimat w przeszłości (tysiące czy miliony lat temu) – można dokładniej prognozować, jak przebiegać będzie obecne ocieplenie klimatu.
„Chcieliśmy podsumować wyniki badań paleoklimatycznych, które skupiały się na odpowiedzi, jak w przeszłości różne ekosystemy odpowiadały na ocieplenie klimatu. I czy ta lekcja z przeszłości może być wykorzystana w przyszłości” – mówi w rozmowie z PAP dr Katarzyna Marcisz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, współautorka artykułu w „Nature Geoscience” (https://www.nature.com/articles/s41561-018-0146-0).
W swojej publikacji naukowcy zwracają uwagę, że poprzednie ocieplenia klimatu przebiegały nierównomiernie. Na obszarach polarnych temperatura wzrastała znacznie bardziej, niż w tropikach. Podobnie może być teraz. Ogólnoświatowa średnia 2 stopni C nie będzie oznaczała, że o 2 stopnie wzrośnie temperatura na Syberii i o 2 na afrykańskiej sawannie. Sprawa może być o wiele bardziej skomplikowana.
Katarzyna Marcisz w rozmowie z PAP powiedziała, że w epoce przedindustrialnej również pojawiały się okresy, kiedy temperatura wzrastała o 1,5-2 stopnie C. Mimo tego, że wtedy człowiek nie przyczynił się wtedy do zmian klimatycznych, warto wyciągnąć wnioski z tego, jak wówczas przebiegało ocieplenie.
Do porównań wybrano trzy najważniejsze okresy. Ociepleniem najbliższym obecnym czasom było holoceńskie maksimum klimatyczne 9-5 tys. lat temu. W tym czasie – w porównaniu z czasami wcześniejszymi i późniejszymi – klimat na Ziemi się ocieplił. „Na podstawie badań paleoekologicznych wiemy, że na biegunie północnym temperatura była nawet o 4 stopnie większa. A wzrost temperatury w tropikach – również w oceanach w tamtej strefie – wynosił tylko ok. 1 stopień C. Ocieplenie zdecydowanie bardziej było widoczne w obszarach polarnych” – powiedziała badaczka.
Drugim przedziałem czasowym był interglacjał eemski 130-115 tys. lat temu. „W najcieplejszym okresie zimy były cieplejsze i mokrzejsze niż teraz. W Europie było o 1-2 stopnia C cieplej niż obecnie, a poziom morza był wyższy o 6-9 metrów niż teraz” – opowiada dr Marcisz.
Trzecim interesującym okresem jest środkowy pliocen, 3 mln lat temu. „Wtedy na Ziemi panowały podobne warunki, jeśli chodzi o natężenie światła docierającego do Ziemi, ułożenie kontynentów i koncentrację dwutlenku węgla w atmosferze. W środkowych szerokościach geograficznych modelowane temperatury były wyższe niż obecnie, w tropikach o ok. 1-2 stopnie C. A powyżej 70 stopnia szerokości geograficznej północnej temperatury wynosiły nawet o 8 stopni C więcej niż obecnie, a jeszcze wyższe we wczesnym pliocenie, a więc zmiany były naprawdę znaczące” – mówi.
A ponieważ w przeszłości zmiany klimatu na biegunach były bardziej widoczne niż w pobliżu równika, to warto się zastanowić, czy sytuacja nie powtórzy się i tym razem. „Być może w obecnych modelach zmian klimatu znacząco niedoszacowane są zmiany, jakie czekają obszary polarne” – podsumowuje badania dr Marcisz.
Dr Marcisz opowiada, że w publikacji zebrano przekrojowe dane z bardzo wielu badań. Wśród autorów publikacji są paleoekolodzy zajmujący się badaniem rdzeni jeziornych i torfowisk (tym zajmuje się dr Marcisz), paleoklimatolodzy badający rdzenie lodowe oraz przygotowujący modele zmian klimatu, oceanolodzy oraz geochemicy. Publikacją kierował Hubertus Fisher, profesor Uniwersytetu Berneńskiego.