Czy matematyka pomoże w miłości?

Serwis internetowy Nanaya pozwoli matematycznie ocenić szansę znalezienia idealnego partnera - informuje “New Scientist”.

PAP
Czy matematyka pomoże w miłości?

Fot. PAP/EPA / MARTINA CRISTOFANI

Gdy inżynier Rashied Amini rozstawał się ze swoją partnerką, powiedziała, że zanim do niego wróci, przeprowadzi analizę kosztów i korzyści. Wówczas Rashied nie brał tego na poważnie, ale teraz – kilka miesięcy później właśnie przygotowuje się do uruchomienia serwisu Nanaya, który ma oceniać prawdopodobieństwo szczęścia w miłości.

W stworzeniu serwisu pomogły inżynierowi umiejętności wyniesione z pracy nad (obecnie zawieszonym) programem NASA „Constellation” – budową kosmicznych baz na Księżycu lub Marsie. Obecny projekt ma pomagać singlom w znalezieniu partnera, zaś osobom będącym w związku – w znalezieniu partnera lepiej dopasowanego.

Podobne analizy nie są zupełną nowością – zanim Charles Darwin oświadczył się Emmie Wedgwood w roku 1838, zapisał własną analizę na odwrocie starego listu. Uznał, że małżeństwu trzeba poświęcić wiele czasu i pieniędzy, jednak zapewnia ono stałe towarzystwo „lepiej niż pies”.

W przypadku serwisu Nanaya trzeba wypełnić odpowiedni kwestionariusz. Obejmuje on test osobowości dostarczony przez firmę Traitify z Baltimore – trzeba w nim wybierać obrazy i odpowiadać na pytania. Dzięki temu można ustalić, jaka osoba będzie pasowała do użytkownika serwisu i jakie możliwości spotykania nowych osób ma ona lub on w realnym życiu. Przykładowe pytania: Czy lubisz rozmawiać z nieznajomymi? Czy korzystasz z serwisów randkowych? Ilu najlepszych przyjaciół masz wokół siebie? Jak szczęśliwy się czujesz?

Uzyskane wyniki służą do dobierania potencjalnych partnerów z dostępnej populacji. Nanaya daje wyniki mierzące selektywność – to, na ile może wzrosnąć sieć powiazań społecznych wraz z pojawieniem się nowego partnera, ogólne możliwości nawiązania romansu oraz perspektywy na najbliższe lata. Osobom pozostającym w związkach zadawane są pytania dotyczące ich dopasowania do partnera oraz szczęścia.

Amini przetestował algorytm Nanai spotykając się kawiarniach z osobami, które zwerbował jako ochotników za pomocą ogłoszeń na stronie Craiglist. Zadawał im szczegółowe pytania dotyczące ich życia uczuciowego. Doszedł przy tym do wniosku, że łatwiej poradzić sobie z projektami kosmicznymi niż z ludzkim życiem.

„Chciałbym, aby korzystające z serwisu osoby były otwarte, ale oczywiście nie chcę także, by ślepo za nim podążały” – mówi Amini. „Nanaya pomaga odzwierciedlić to, czego chcesz w życiu” – dodaje.

Niektórzy psychologowie są sceptyczni co do potencjału Nanai. Jak mówi Harry Reis, psycholog z University of Rochester w Nowym Jorku, wzajemna atrakcyjność ludzi jest trudna do przewidzenia. „Po prostu nie można tego zrobić na podstawie zapisanej na papierze charakterystyki” – uważa.

Paul Eastwick z University of Texas w Austin także uważa, że program jest prawdopodobnie niekompletny. „Algorytmy–swatki w zasadzie są prawdopodobnie możliwe, ale trzeba by do nich raczej wprowadzić dane zebrane po spotkaniu się dwojga ludzi, a nie przed spotkaniem” – mówi.

Wczesna serwisu Nanaya będzie dostępna pod koniec lutego. Możliwe, że będzie ona ewoluować w miarę napływu danych pochodzących od użytkowników. Amini nie próbował jeszcze znaleźć idealnej partnerki, ale obiecuje, że zrobi to po zakończeniu prac nad prototypem.

PODCASTY I GALERIE