
„Kiedy rozpoczął się kryzys nielegalnej migracji, zakwaterowanie osób, które wjechały na Litwę, stało się jednym z największych wyzwań. Pilne utworzenie tego ośrodka na terenie szkoły przygranicznej wymagało koncentracji służb, instytucji i organizacji pozarządowych oraz ogromnego wysiłku. Dziękuje wszystkim. Po tych historycznych próbach staliśmy się jeszcze bardziej zjednoczeni i silniejsi. To centrum jest już dziś zamknięte. Mamy jeszcze ważne lekcje i nowe zadania na przyszłość” – powiedziała minister w Miednikach.
Zdaniem minister przyjmowaniem i zakwaterowaniem migrantów powinna zajmować się odrębna instytucja, a nie straż graniczna – ich bezpośrednią funkcją i obowiązkiem jest ochrona granicy państwowej. Obecnie przygotowywane są nowelizacje ustaw, o których będzie mowa podczas jesiennej sesji w Sejmie – proponuje się utworzenie na bazie Ośrodka dla Uchodźców odrębnej instytucji podległej Ministerstwu Opieki Społecznej i Pracy, przenoszącej część obecnie pełnionych funkcji przez Państwową Straż Graniczną.
Gdy na Litwie zwiększyła się ilość nielegalnych migrantów, z domów modułowych w Miedinkach powstał obóz, w którym w szczytowym momencie kryzysu mieszkało 900 osób. Ostatnich nielegalnych migrantów usunięto z tego ośrodka w połowie sierpnia.
Z 5 centrów rejestracji cudzoziemców 4 pozostały do dziś – w Pobrodziu, Kibartach, Rukli i w dzielnicy Wilna Naujininkai. Mieszka w nich mniej niż 600 cudzoziemców. Łącznie w ubiegłym roku do kraju wjechało nielegalnie ponad 4,2 tys. osób.