
„Bardzo liczymy na wasze wsparcie i mamy nadzieję, że zagłosujecie na nas. Udowodnimy Litwie, że jest coś szczególnego, a nieznane większości miasteczko Niemenczyn emanuje pozytywną energią!” – napisali na swoim profilu na Facebooku „Black Biceps”.
Finał show talentów odbywa się w kilku etapach – trafiło do niego 50 ze 100 uczestników. Telewidzowie zadecydują, które dwa wystąpienia z dzisiejszej edycji będą warte superfinału. Nagroda główna całego programu to 15 tys. euro.
Trzon zespołu „Black Biceps” stanowią Polacy z Niemenczyna – Witalij i Edgar. Większość piosenek grupa śpiewa po litewsku.
„Już od dawna słyszę powiedzenie: „Talent nie ma narodowości” i im dalej, tym bardziej to się potwierdza. Wraz z pojawieniem się internetu zdobycie popularności stało się rzeczą prostszą. Trzeba mieć to, czego nie mają inni – mowa wcale nie o pieniądzach – i już mamy gwarantowany sukces wśród użytkowników internetu. Nie tak jak kiedyś, gdy bez znajomości w branży nie było szans, by się przebić przez lód show biznesu. Narodowość w ogóle nie gra żadnej roli, bo ludzie patrzą na talent, a nie na wpis w paszporcie. Czasami nawet nasza narodowość daje niewidzialne przywileje, zdobywamy sympatię ze strony Litwinów, bo mamy ,,miły akcent” , którego chce się słuchać. Nasze występy mają taki słowiański akcent, czego jeszcze na Litwie nie widziałem” – mówił w wywiadzie dla zw.lt Witalij Walentynowicz, wokalista „Black Biceps”.
Finał show „Talenty Litwy” już dzisiaj o 19.30 na kanale TV3.