Grupa „Venus” z Nowej Wilejki rozpoczęła niedzielne show. „Nie mamy w sobie litewskiej skromności, w naszych żyłach płynie polska, rosyjska krew” – zapowiedziała już na wstępie Bożena Wojcinowicz.
Po występie sędziowie podkreślali, że to właśnie ona jest liderką grupy.
„Bożena nadawała ton, ale nie wszystkie tancerki dały się zapalić” – stwierdził Marijus Mikutavičius.
„Black Biceps” z Niemenczyna występowali z numerem szóstym. Ich piosenka wywołała wesołość na widowni i w internecie – komentatorzy aktywnie wyrażali swój entuzjazm, a negatywnych opinii było znacznie mniej.
„Po tym występie wszystkie laski będą wasze, to gwarantowane. Naprawdę, zrobiliście wspaniały występ, wszystko było we właściwym stylu, i pomyśleliście o takich elementach, których stare grupy już nawet nie odważają się czy nie potrafią zastosować. Spojrzeliście na wszystko – na życie, na utwór – bardzo sarkastycznie i wesoło. Dla mnie było super” – powiedział jeden z sędziów, producent programu, a w przeszłości lider legendarnej grupy „Bix” Saulius Urbonavičius – Samas. Inni jurorzy tym razem nie zabrali głosu.
Niestety, po podliczeniu głosów widzów okazało się, że muzycy z Niemenczyna nie przeszli do superfnału. Sami jednak nie zamierzają tracić z tego powodu dobrego humoru.
„Chcemy bardzo podziękować wszystkim, którzy nas wspierali i wciąż wspierają. Bez nich nic by się nie udało! Czekajcie na wiele nowości z naszej strony. To dopiero początek” – powiedział zw.lt Witalij Walentynowicz, lider grupy.