
Samochód został ozdobiony 50 000 brytyjskich monet dwupensowych oraz 50 000 europejskich dwucentówek. Przedstawiciele marki podkreślają, że ma to znaczenie symboliczne – nominały mają odzwierciedlać niski koszt eksploatacji pojazdu (0,02 funta na milę i niespełna 0,02 euro na kilometr), zaś ich liczba wskazuje na to, ile egzemplarzy wyprodukowano.
Przygotowanie pokrytego monetami Nissana LEAF zajęło trzyosobowemu zespołowi specjalistów tydzień. Napis „LEAF” ułożono z trzech warstw monet, zaś wszystkie ważą łącznie aż 504 kg. Niecodzienny pojazd można oglądać w salonie, w którym kupiono jubileuszowy egzemplarz pojazdu (Martins of Winchester).
Sprzedanie 100 000 egzemplarzy zajęło marce 3 lata. – Dla tak rewolucyjnego samochodu jest to wielkie osiągnięcie. Kiedy LEAF wchodził na rynek, infrastruktura ładowania była w powijakach. Nie przestraszyło to jednak pionierów, którzy szybko docenili zalety pojazdu elektrycznego. W tym czasie wiele miast rozbudowało sieci stacji szybkiego ładowania, co znacznie przyczynia się do szybkiego wzrostu sprzedaży – powiedział Guillame Cartier z europejskiego oddziału Nissana.