Ambasador Rosji złożył kwiaty na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie z okazji Dnia Zwycięstwa – 9 maja.
Uczestnicy i organizatorzy demonstracji przybyli na miejsce. Wielu przybyło z ukraińskimi flagami, inni ubrani w zakrwawione białe prześcieradła, skandując hasła antywojenne.
Ambasador Rosji Siergiej Andriejew próbował ominąć protest, aby złożyć kwiaty na Cmentarzu. Doszło do bójki, kiedy protestujący wyrwali wieńce dyplomacie i zostali oni podeptani przez tłum. Dyplomata miał nadzieję, że tłum się uspokoi i będzie mógł dostać się do środka, ale wtedy poleciały w jego stronę wiadra z czerwoną farbą.
Podczas protestu tłum ciągle skandował „zbrodniarze”.
Chwilę później ambasadora otoczyła policja. Po tym wsiadł do samochodu, który „ewakuował” dyplomatę z miejsca.
Na banerach znalazły się napisy: „jesteście twarzą nazizmu”, „ratujcie Mariupol, ratujcie Azowstal”, „Putin jest zbrodniarzem wojennym”. Protestujący nosili także koszulki przedstawiające zniszczenia ukraińskich miast.
Było wiele osób, które nie musieli uczestniczyć w zamierzonej akcji, ale spontanicznie dołączyli do protestu.
„Przed godz. 12:00 na terenie Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich byliśmy zmuszeni do podjęcia interwencji. O szczegółach będziemy informować po zakończeniu działań” – poinformowała policja.