24 lata temu zmarła Matka Teresa z Kalkuty

24 lata temu, 5 września 1997 roku, zmarła Matka Teresa z Kalkuty - święta Kościoła Katolickiego, zakonnica nazywana "misjonarką miłości". W imię miłości Boga, poświęciła życie służbie dla ubogich, opuszczonych, bezdomnych, upośledzonych, chorych i umierających. Działała w slumsach Kalkuty, a jej misjonarki miłosierdzia dotarły do wielu zakątków świata.

zw.lt
24 lata temu zmarła Matka Teresa z Kalkuty

fot. wikimedia commons

– Umierającemu mogę pomóc, jeśli mogę pomóc mu pięknie umrzeć. Bo jeśli ta osoba pozostawiona byłaby na ulicy sama, umarłaby jak zwierzę, podczas gdy w naszym domu, w naszych rękach oni umierają pięknie, bo umierają z Bogiem. Kochani i otoczeni opieką – mówiła w wywiadzie na antenie radia BBC w 1970 roku.

Albańskie korzenie

Agnes Bojaxhiu, bo tak się nazywała, urodziła sięw katolickiej rodzinie albańskiej w Skopje (w dzisiejszej Macedonii Północnej), które wchodziło wówczas w skład Imperium Osmańskiego. Od wczesnej młodości wiedziała, że jej powołaniem jest służba misyjna. W wieku 18 lat postanowiła wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Loretanek, które bardzo aktywnie działało na terenie Indii. Przyjęła imię Teresa.

Swój nowicjat rozpoczęła u podnóża Himalajów, a po złożeniu pierwszych ślubów wysłano ją do Kalkuty na kurs nauczycielski. Pracę zaczęła od sprzątania klas, a później została dyrektorką szkoły dla dziewcząt. Od początku czuła, że nie to jest jej prawdziwe powołanie. Postanowiła opiekować się biednymi i chorymi.

Święta ze slumsów

Postanowiła opuścić zakon i zamieszkać w slumsach razem z tymi, którym chciała pomagać. Jej prośbę jednak długo odrzucano i dopiero w 1948 roku otrzymała pozwolenie na pracę wśród biednych. Miała wtedy 38 lat. Ukończyła kurs pielęgniarski i zamieszkała w slumsach.

– Jedyne, co wtedy posiadałam to 5 rupii i kostka mydła – wspominała po latach. – Jeden z biedaków przyprowadzonych z ulicy krzyczał: „dajcie mi coś do jedzenia!”. Następnego ranka zaczęłam dawać mu ryż i w tym momencie on umarł – dodała Matka Teresa.

Założone przez nią Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłosierdzia liczy dziś kilka tysięcy sióstr i ma 500 domów opieki na całym świecie.

Służebnica miłości

Małgorzata Bartas-Witan w audycji przygotowanej kilka dni po śmierci Matki Teresy przypomniała jej wypowiedzi podczas spotkania z polską młodzieżą w 1995 roku. Rozmawiała też z osobami, które się z nią zetknęły.

– Ja do niej przyszłam tak po prostu z ulicy. I ona się mną tam w Indiach zajęła. To była najzwyklejsza, bardzo miła kobieta. Osoba, która potrafiła każdego do siebie przytulić. Myślę, że jej dobroć przyciągała ludzi, niektórzy desperacko szukali u niej pomocy i ona ją ludziom dawała – mówiła bohaterka reportażu ”Służebnica miłości”.

O godność człowieka

Jakie wartości chrześcijańskie były najważniejsze dla Matki Teresy? Jak walczyła o godność życia i umierania dla najuboższych? Czy jej życie i postawa są wyrzutem dla świata? Na te pytania z kolei starał się odpowiedzieć Sławomir Szof w audycji z cyklu „Postacie XX wieku”, nadanej 26 grudnia 1996 roku.

Zakonnica została uhonorowana wieloma nagrodami. Pokojową Nagrodę Nobla otrzymała w 1979 roku. Pieniądze z wyróżnień i nagród przekazała biednym. Dzięki swojemu poświęceniu dla cierpiących była nazywana „Aniołem umierających”.

Beatyfikacja i kanonizacja

19 października 2003 roku papież Jan Paweł II beatyfikował Matkę Teresę. Przypomniał wówczas, że błogosławiona kierowała się w życiu miłością do bliźnich. „Pamiętajmy, że dla Matki Teresy z Kalkuty zarówno w modlitwie, jak i w działalności misyjnej, wzorem była zawsze Matka Boska” – powiedział ciężko chory już wówczas papież.

4 września 2016 roku Ojciec Święty Franciszek kanonizował Matkę Teresę z Kalkuty. W homilii wygłoszonej w trakcie nabożeństwa stwierdził, że „Matka Teresa przez całe swoje życie była hojną szafarką Bożego miłosierdzia”.

PODCASTY I GALERIE