„Na trasie Wilno-Poniewież znajduje się kawiarnia o nazwie „Kanapėlė”. W menu znajdują się potrawy…z konopi. Można tam na przykład spróbować tartych konopi z ziemniakami lub barszczu z mleczkiem z konopi. Powiem szczerze, że ograniczyłem się bardziej tradycyjnymi potrawami, ale zastanawiam się, czy takie promowanie konopi jest normalne? Wiem, że chodzi tu o legalną ich odmianę, ale i tak skojarzenia nasuwają się same” – napisał Artur Mackojć.
Dziękujemy za ciekawą wiadomość i czekamy na kolejne. W tym miesiącu w Radarze Wileńskim do wygrania bilety na grudniowy koncert Maryli Rodowicz.