,,Na początku było marzenie – jak w bajce. Marzenie rosło, by w pewnej chwili ujrzeć świat w innej postaci – postaci rzeczywistej. Dziś nastąpił wymarzony dzień, na który każdy z nas czekał niemal 12 lat” – tymi słowami rozpoczął się niezwykły wieczór 6 lutego w Syrokomlówce.
Tego dnia odbyła się tradycyjna impreza studniówkowa. 58. promocja maturzystów zaprosiła nauczycieli, rodziców, gości i przyjaciół w podróż do krainy magii, gdzie zwykłe sprawy szkolne spotkały się z wielkimi bajkowymi niebezpieczeństwami: Zły Czarodziej, Królowa Śniegu, Trzy Świnki, Kot w Butach, Niebieski Kapturek, Calineczka, Alicja, Śnieżka, a także tajemnicze przygody za progiem magicznej szafy.
Na święto przybyło wielu gości, a także były uczeń, absolwent naszej szkoły, a dzisiaj ksiądz – Daniel Narkun. Błogosławił wszystkich zgromadzonych, przypomniał swe lata szkolne i życzył odnaleźć swą drogę. Radził, abyśmy w tak ważnym etapie swego życia otworzyli serca i posłuchali słów Chrystusa – ,,pójdź za mną”. Tak szczere słowa księdza z głębi serca dodały nam otuchy i wiary w cuda.
,,Czy to bajka, czy nie bajka, myślcie sobie, jak tam chcecie, a ja przecież wam powiadam: krasnoludki są na świecie” – o tym przekonała się publiczność, gdy na scenie pojawiło się siedmiu krasnoludków, Śnieżka i Matka Chrzestna. Błyskotliwe krasnoludki wiedziały, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a więc ktoś im pomoże, nawet, jeżeli do egzaminów zostało 100 dni! Ale kto…? Może Chrzestna Matka Kopciuszka?
,,Sens bajkowego przedstawienia polegał na obudzeniu Śnieżki, która została zaczarowana przez złego Czarodzieja ” – tajemnicą programu studniówkowego podzieliła się jedna z maturzystek. ,,Siedmiu krasnali podróżowało do różnych miejsc w poszukiwaniu wskazówek. Wróżki matematyki, chemii, biologii, geografii, historii i języków wręczały krasnoludkom symbole wiedzy za pokonanie przeszkody – poradzenie z zadaniem matematycznym czy z zagadką chemiczną, by ci mogli podążać dalej i obudzić Śnieżkę, która spała przez 12 lat!”.
Przedstawienie sceniczne było upiększone występami muzycznymi, dźwiękiem akordeonu, gitary, piosenkami własnego wykonania, m. in. ,,Ale to już było”, ,,Krasnal powinien dom wybudować”, ,,Ja ujedu zhit v London”, dynamicznymi tańcami, które w ten wieczór stały się najprawdziwszą magią! Dekoracje, elementy sceniczne, rekwizyty – wszystko było zaczarowane, podobnie jak i publiczność. Tańce wróżek, dźwięki ,,Zimy” A. Vivaldi płynące z akordeonu, Walka Dobra ze Złem w świecie ultrafioletowym wywarło niemałe wrażenie na widzów. ,,Czy to magia? ” – Pytali w zachwycie zgromadzeni.
Istotnie czary rozpoczęły się o wiele wcześnie. Prawdziwa magia uniosła się nad salą, gdy zabrzmiała tradycyjna muzyka poloneza z Pana Tadeusza ,,Koncert Jankiela”. Dwie klasy liczące ogółem 59 osób zatańczyli
poloneza, który stał się otwarciem Studniówki. Przez wiele miesięcy maturzyści uczyli się kroków, aby w ten oto dzień zatańczyć jedyny w swym życiu polonez. Tak się chciało krzyknąć ,,Trwaj chwilo, jesteś piękna! ”.
,,Na początku miałam uczucie, że chcę szybciej zniknąć ze szkoły. Gdy robiliśmy przedstawienie spotkało nas wiele kłopotów, mieliśmy dużo nieprzespanych nocy, dręczących myśli, czy wszystko już dobrze, tak jak trzeba. Lecz gdy przyszła chwila na ostatnią próbę, poczułam coś nadzwyczajnego – byliśmy wszyscy razem, jak jedna duża rodzina! Przyznam – szaleliśmy! A w dzień występu było tak strasznie, ale radość ogrzewała nasze serca. Nareszcie polonez, scenka, nad którą tak wiele razem pracowaliśmy, ,,trochę” tremy, uśmiechy i… oklaski, następujące tuż po występie. W Sigmute, na przedłużeniu zabawy studniówkowej , poczułam ,,motylki’’ – wspólne selfie, tańce, gry po prostu czarowały! Po powrocie do domu ogarnął mnie żal, że wszystko tak szybko się skończyło” – wrażeniami podzieliła się uczennica 12b.
,,W końcu poczułam niecodzienny rytm życia i muzyki, rozluźnienie i emocje tak bliskich mi ludzi – przyjaciół, nauczycieli, tych, którzy przez 12 lat byli obok. Czym była dla mnie Studniówka? Czymś magicznym, nieziemskim, radosnym i porywającym! I przelotnym, jak jedna chwila. Uświadomiłam sobie, że za 100 dni to się wszystko skończy i ,,rozlecimy się’’ po różnych stronach świata jak ptaki” – ze łzą w oku przyznała maturzystka.
,,Nic dwa razy się nie zdarza” nie tylko w bajce, lecz i w życiu. Jedyny polonez, przedstawienie, wieczór studniówkowy pozostanie pięknym wspomnieniem. Magia minęła, ale wewnętrzny czar wciąż trwa w nas. W ten magiczny wieczór doznaliśmy wiele zmian, rożnych emocji: radości, żalu, a także przełomu pomiędzy szkołą a wyborem dalszej właściwej drogi. 100 dni dzieli nas od początku nowej bajki, której scenariuszu nie znamy. Nie powiemy zapamiętanych słów, nie zagramy perfekcyjnie swej roli, lecz przeżyjemy swą życiową przygodę i zwalczymy egzaminy z pomocą kochanych
nauczycieli, Matki Chrzestnej, krasnoludków i magicznych wróżek!
Cudu przebudzenia się Śnieżki nie przeżylibyśmy, gdyby nie nasi wspaniali nauczyciele. Serdecznie dziękujemy pani Marii Narkiewicz, pani Marii Bortkiewicz oraz pani Danucie Korkus.
Dziękujemy za wiadomość i czekamy na kolejne! Przypominamy, że w każdy poniedziałek wybierzemy zwycięzcę Radaru Wileńskiego, który za najciekawszą, najbardziej aktualną i operatywną wiadomość tygodnia otrzyma zaproszenia do kina i na koncerty. Zadecyduje między innymi liczba „polubień”, którą uzyska każda radarowa wiadomość.
Zostań reporterem Radaru Wileńskiego!
Redakcja zw.lt nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji nadesłanych przez Czytelników.