,,Wczorajszy wieczór był raczej spokojny. Nagle usłyszeliśmy hałas tłuczonego szkła. Okazało się, że z sąsiedniej klatki kobieta z balkonu na czwartym piętrze wyrzuca talerze i podobno na asfalcie znalazła się również część klozetu. Pod feralnym balkonem stały samochody oraz przechodzili mieszkańcy bloku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali policję. Niestety na miejsce patrol przybył po ponad półgodziny, chociaż komisariat znajduje się zaraz za rogiem.
Po przyjeździe funkcjonariuszy kobieta nie chciała otworzyć drzwi, w końcu się zgodziła. Niedługo przyjechała karetka pogotowia, sąsiadkę zabrano do szpitala.
To nie jest pierwsze tego typu zajście na ,,Krasnuchie”. Policja niestety z tym nic nie robi, uważając dzielnicę za miejsce asocjalne. Któryś z nich nawet wczoraj powiedział – ,,Spokojnie, przecież nic się nie stało, wszyscy żyją”” – napisał Marek.
Widzieliście coś ciekawego? Nie wiecie co z tym zrobić? Wysyłajcie swoje fotorelacje na Radar Wileński!
W tym miesiącu do zgarnięcia podwójne zaproszenie na koncert „Glenn Miller Orchestra” oraz nagrody niespodzianki!
