
Po poprzednim wypadku władze miasta nie wyciągnęły żadnych wniosków. Często bywam w tym miejscu i z przerażeniem obserwuję , jak trzęsie się tu ziemia , kiedy mkną auta tą wąską uliczką, nie zważając na ustawione znaki drogowe, ograniczające prędkość do 40 km/h. Dawno nie widziałem tu kontrolerów ruchu drogowego lub ustawionych „trójnog“, z których ostatnio ponoć skutecznie korzysta policja.
Urzędnicy stołecznego samorządu dobrze wiedzą, jak można byłoby poskromić naruszycieli przepisów ruchu drogowego. Otóż od 14 września b.r. ruch w pętlach drogowych na wileńskiej Starówce jest monitorowany i analizowany za pomocą kamer wideo umieszczonych przy wjeździe i wyjeździe z pętli. Inteligentne kamery na Starym Mieście rejestrują nie tylko liczbę przejeżdżających pojazdów, ale także średnią prędkość oraz ewentualne naruszenia przepisów ruchu drogowego, o których ostrzegają znaki drogowe. Wszystkie informacje zarejestrowane przez kamery wideo pojawiają się w bazie danych wraz z numerami rejestracyjnymi pojazdów.
W strukturze Administracji Samorządu m. Wilna istnieje specjalny Dział zarządzania ruchem oraz Poddział bezpiecznego ruchu. Pieczę nad nimi sprawuje wicedyrektor Administracji – dr. Danuta Narbut, oddelegowana do tej pracy przez AWPL-ZChR. Aby zmusić tych klerków samorządowych do należytego wykonywania obowiązków służbowych żądam, żeby tym razem odbudowę zniszczonych nagrobków oraz remontu ogrodzenia cmentarza dokonano na koszt odpowiedzialnych za ten bałagan urzędników. Powinni oni również przeprosić mieszkańców stolicy za krzywdę moralną, jaka została wyrządzona poprzez kolejną dewastację pamiątek po spoczywających na tym, liczącym już ponad 250 lat, Cmentarzu. A więc, p. Dyrektor i podwładni, z niecierpliwością na to czekamy!
Zbigniew Balcewicz, Sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy