• Opinie
  • 16 września, 2013 6:04

Wilno odstrasza swoich gości. Relacja zagranicznego dziennikarza

Podczas swojej prezydencji w UE Litwa ma niepowtarzalną okazję, żeby zabłysnąć, a tymczasem odstrasza swoich gości, pisze zagraniczny dziennikarz.

zw.lt
Wilno odstrasza swoich gości. Relacja zagranicznego dziennikarza

Fot. BFL/Andrius Ufartas

Tekst autorstwa Toma Fairlessa pojawił się na blogu ‘’Real Time Brussels’’. Dziennikarz pisze m.in. o oficjalnym przewodniku po Wilnie, przygotowanym przez organizatorów litewskiej prezydencji.

,,Każdy, kto tam zajrzał, jest zaskoczony“ – relacjonuje T. Fairless. W rubryce ‘’Przestępstwo i bezpieczeństwo” znajduje się informacja, że na Litwie szerzy się przestępczość, a przybysze muszą się mieć na baczności (m.in. uwaga na znikające torebki i telefony komórkowe).

Znajduje się tu również informacja o „wyjątkowo obojętnych” urzędnikach oraz ostrzeżenie przed zaskoczeniem w kontakcie z obsługą w restauracjach – ,,nie bądź zaskoczony, jeżeli kelner nie nawiąże kontaktu wzrokowego (…)”.

„Korzystanie z taksówki jest również mało przyjemne“ – kontynuuje dziennikarz. Broszura ostrzega przed taksówkarzami, zalecając „zakładanie pasów bezpieczeństwa w związku z niebezpiecznymi manewrami wyprzedzania”. Zaraz potem widnieje informacja, że Litwa ma najwyższy wskaźnik śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w Unii Europejskiej.

Kolejną bezcenną poradą – jak podaje T. Fairless – jest informacja o dworcu autobusowym w Wilnie, który jest „raczej przygnębiający”, a znalezienie tam policjanta, to „jak szukanie przysłowiowej igły w stogu siana”’.

Na koniec dziennikarz dodaje, że te ponure ostrzeżenia są „zupełnie nieuzasadnione w stosunku do odbiorcy, który jest oczarowany średniowiecznym miastem i przyjaznymi mieszkańcami”.

PODCASTY I GALERIE