Wśród polskich badaczy, którzy przyczynili się do analiz tych zjawisk, należą m.in.: socjolog Zbigniew Kurcz, etnolodzy: Iwona Kabzińska, Grzegorz Dąbrowski, ale też: pedagodzy, politolodzy, czy językoznawcy.
W polskich mediach informacje dotyczące Litwy pojawiają się często w kontekście zamieszkującej ten kraj mniejszości polskiej. Publikowane są statystyki i formułowane prognozy dotyczące jej liczebności. Aby poznać specyfikę tej grupy, oprócz analizowania danych ilościowych, warto zwrócić uwagę na ten temat od strony badań jakościowych i przyjrzeć się temu, co zamieszkujący Wileńszczyznę Polacy sami mówią o swojej tożsamości. W jaki sposób ją definiują na tak zróżnicowanym kulturowo terenie (określanym jako patchwork lub mozaika kulturowa – przyp.aut. D. Demski, Pogranicze jako patchwork. Refleksje z Białorusi, „Etnografia Polska”, t. XLVII: 2003, z.1-2, s. 134.)? I czy można tutaj mówić o jednym typie polskiej tożsamości?
Dla osoby „z zewnątrz” zdefiniowanie polskiej tożsamości na pograniczu nastręcza trudności i wymaga postawienia dodatkowych pytań
Artykuł opiera się na wynikach badań etnologicznych przeprowadzonych na Litwie w ramach praktyk terenowych oraz na potrzeby pracy magisterskiej. Pogłębione wywiady prowadzone z mieszkańcami rejonów solecznickiego i wileńskiego dotyczyły szerokiej kategorii tożsamości – tego, w jaki sposób się ona kształtuje i jakie są jej wyznaczniki. Artykuł ten stanowi próbę opisu tożsamości na podstawie wypowiedzi mieszkańców Wileńszczyzny.
Na pograniczu kulturowym, jakim jest rejon prowadzonych badań, współwystępują elementy różnych kultur. Dla osoby „z zewnątrz” zdefiniowanie polskiej tożsamości na pograniczu nastręcza trudności i wymaga postawienia dodatkowych pytań. Pytania te muszą wyjść poza schemat tożsamości Polaka mieszkającego w Polsce i zawierać specyfikę tego miejsca.
Jakie zatem czynniki wpływają na poczucie tożsamości na Wileńszczyźnie?
Podczas rozmów z jej mieszkańcami, jednym z najczęściej wymienianych elementów budujących tożsamość, było pochodzenie, określane również jako: „posiadanie polskich korzeni”, czy „wychowanie w polskiej rodzinie”. Respondenci zapytani o to, co według nich leży u podstaw deklarowanej polskiej tożsamości, przywoływali z pamięci dom rodzinny: Tożsamość to matka twoja rodzona i ojciec. I ty powracasz do tego. I im masz więcej lat, to ty powracasz. Ciągnie do tych korzeni, jakie by one nie były. Są tacy, którzy odnajdują się wszędzie. I dobrze, że odnajdują się. Tylko, wszystko jedno – oni wracają myślami do domu (mężczyzna, 53 lata, rej. solecznicki). Osoby badane zwracały uwagę na to, że dzięki rodzinie nabywały takie kompetencje jak: posługiwanie się językiem polskim, znajomość modlitw, czy wiedzę na temat polskich tradycji. Rodzina, wychowanie i przekazywanie wartości, stanowiły elementy, którym przypisywano dużą wagę: Żeby to [tożsamośc polską] pielęgnować, to najważniejszymi czynnikami są konkretne rzeczy – to jest rodzina, wychowanie przez rodzinę – to znaczy przekazanie z pokolenia na pokolenie tych rodzinnych tradycji, przede wszystkim chrześcijańskich. Tradycji wiary, tradycji obrzędów. (mężczyzna, 53 lata, rej. solecznicki).
Tak, my Polaki byli i jesteśmy. Tylko, że nasza rozmowa inna. U was tak rozwinięta ta mowa, taka wiecie, piękna. A u nas takie o, proste.
Drugim ważnym czynnikiem tworzącym tożsamość, była znajomość języka polskiego. Należy przy tym podkreślić, że język ten różni się od języka literackiego. Zawiera wiele zapożyczeń z innych języków (rosyjskiego i białoruskiego) i właściwy dla tego terenu akcent – z czego rozmówcy zdawali sobie sprawę: Tak, my Polaki byli i jesteśmy. Tylko, że nasza rozmowa inna. U was tak rozwinięta ta mowa, taka wiecie, piękna. A u nas takie o, proste. U nas wszystkie tak prosto mówią (kobieta, 70 lat, rej. Wileński). Respondenci wskazywali na różnice językowe, jednak kwestia ta nie wiązała się z odczuwaniem na tym tle kompleksów. Wiele osób wspominało o języku „prostym”, którym posługują się w domu, z bliskimi i znajomymi. Określenie „prosty” oznacza jego ludową odmianę, niegramatyczny i nieliteracki aspekt. Języka prostego używa się jedynie do rozmowy, bywa nawet nazywany „rozmową”, a nie językiem. Nie ma swojej wersji pisanej, służy do komunikowania się, ma być zatem przede wszystkim użyteczny (przyp. aut. J. Straczuk, Język a tożsamość człowieka w warunkach społecznej dwujęzyczności. Pogranicze litewsko-białoruskie, Warszawa 1999, s. 55-56.). Język „prosty” bywa określany również jako język „tutejszy” i składa się z kilku języków: Nasz rodzinny język polski nie jest taki, jakim ja teraz rozmawiam, on jest taki… hybrydny, można powiedzieć. (mężczyzna, 27 lat, rej. solecznicki).
Biorąc pod uwagę uwarunkowania kulturowe Wileńszczyzny, przenikanie się, nawet podczas jednej wypowiedzi różnych języków, trudno jest stwierdzić, czy zamieszkujący Wileńszczyznę Polacy na co dzień częściej posługują się językiem polskim czy „prostym”. Co więcej – trudno jest jednoznacznie stwierdzić, gdzie tak właściwie przebiega granica między tymi językami.
Obok korzeni rodzinnych i języka, do innych elementów wymienianych w związku z podejmowaniem tematu tożsamości, należały: uczęszczanie do polskiej szkoły, wiedza na temat polskich tradycji i obchodzenie polskich świąt oraz kwestie związane z wiarą (modlitwa w języku polskim). Dotyczyły one sfer życia, w których członkowie mniejszości wspólnie uczestniczą w ważnych dla nich wydarzeniach, gdzie mogą poczuć, że się jednoczą, że są razem.
Ważnym aspektem prowadzonych badań była świadomość różnic, jakie występują między mieszkańcami Wileńszczyzny i Polakami z Macierzy (Polski). Tego rodzaju odrębność kulturowa była zauważana przez rozmówców: Ja Polka, ale trochę moja mowa inna i ja żyję tu. A nas tam, w Polsce zabugowcy nazywają (kobieta, 70 lat, rej. wileński).
Dla mnie jest po prostu fajnie być Polakiem, a nad tym, dlaczego warto – nie warto, ja się po prostu nie zamyślam. Czuję się Polakiem, jestem Polakiem. A tutaj Polacy na Litwie mają jakąś swoistość (mężczyzna, 27 lat, rej. solecznicki). Wspomniana „swoistość” zawiera zatem całą specyfikę kulturową Wileńszczyzny, zarówno wspomnianą sferę języka, jak i złożoną kwestię tożsamości mieszkających tutaj Polaków.
Co więcej – rzeczywistość kulturowa badanych rejonów ukazała także kategorię tożsamości określaną jako bycie „tutejszym”. Niektórzy przyznawali, że są po prostu „stąd” i że to zamieszkiwane przez nich miejsce najwięcej mówi o tym, kim są: On mówi – a ja tutejszy, mi niczego nie trzeba, ni tych nazwisk… Ja jestem stąd, ja się tutaj dogaduję, ot i wszystko (mężczyzna, 24 lata, rej. wileński). „Tutejszość” jako forma tożsamości, oznacza przywiązanie do miejsca, któremu nadane zostało osobiste znaczenie. Może to być osobisty stosunek do miejsca, w którym się wychowało i spędziło znaczną część życia (przyp. aut. S. Ossowski, O ojczyźnie i narodzie, Warszawa 1984, s. 27-28.). Dla osób określających siebie jako „tutejsze”, tożsamość wyznaczała przestrzeń, w której żyją. Bycie „tutejszym” współwystępowało z deklarowaniem polskiej tożsamości, było jej dopełnieniem. Zawierało zatem emocjonalny charakter identyfikacji z danym miejscem i społecznością.
Dla mnie jest po prostu fajnie być Polakiem, a nad tym, dlaczego warto – nie warto, ja się po prostu nie zamyślam.
Mówiąc o tożsamości polskiej na Wileńszczyźnie, należy zatem pamiętać o kontekście kulturowym zamieszkiwanego obszaru pogranicza. Bycie Polakiem na Wileńszczyźnie jest związane zarówno z lokalnym miejscem zamieszkania, stopniem związania z rodziną i dominującymi w niej deklaracjami tożsamości, jak i osobistymi doświadczeniami. Na Wileńszczyźnie tożsamość ma wiele odcieni, a jej elementy się wzajemnie przenikają i tworzą konfigurację złożoną z subiektywnie wybranych cech i doświadczeń. Trudno zatem czynić w tym temacie uogólnienia i nadawać tej grupie jednorodny charakter. Polska tożsamość na Wileńszczyźnie jest niewątpliwie fenomenem, z uwagi na otoczenie kulturowe, w jakim się przejawia i stanowi wartość międzypokoleniową: Tożsamość to jest coś więcej, to jest niewytłumaczalne naukowo, tak po prostu. Ja tak odczuwam, że tak po prostu tego nie da się zlikwidować, to jest w genach. (mężczyzna, 53 lata, rej. solecznicki).
Rita Bandyga – ur. w 1988 r., absolwentka etnologii i psychologii na Uniwersytecie Wrocławskim, ukończyła Studium Języka i Kultury Litewskiej UWr. Uczestnik projektów na Litwie i w Mołdawii, gdzie prowadziła badania etnologiczne dotyczące polskiej mniejszości.