• Opinie
  • 9 listopada, 2013 6:04

Upadek muru berlińskiego był przez pomyłkę?

9 listopada 1989 roku przeszedł do historii jako dzień upadku muru berlińskiego oraz symboliczny początek nowej epoki w dziejach Niemiec. Jednak to, że otwarcie granicy między NRD a Berlinem Zachodnim nastąpiło spontanicznie właśnie tamtego wieczoru, było wynikiem nieporozumienia na konferencji prasowej funkcjonariusza wschodnioniemieckiej partii Guenthera Schabowskiego.

PAP
Upadek muru berlińskiego był przez pomyłkę?

Fot. Wikipedia

9 listopada jest ważną datą w dziejach Niemiec, ale raczej przez przypadek stał się datą historyczną – przyznał kilka lat temu ówczesny pierwszy sekretarz Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED) Egon Krenz.

Cała jesień 1989 roku w NRD była pełna napięć. Tysiące ludzi uciekały z kraju na Zachód, przez ambasady RFN w Pradze, Warszawie i przez Węgry. Setki tysięcy manifestowały na ulicach wschodnioniemieckich miast, domagając się demokratycznych reform.

4 listopada 1989 roku na berlińskim Alexanderplatz doszło do największej w historii NRD demonstracji z udziałem prawie pół miliona ludzi. Opozycyjny ruch Nowe Forum uzyskał zgodę władz NRD na jej przeprowadzenie, choć obawiano się – jak przyznał Krenz – że może dojść do prób sforsowania muru berlińskiego.

Rozporządzenie o wyjazdach

Wbrew nadziejom kierownictwa SED opublikowany 6 listopada projekt nowej ustawy o ułatwieniach podróży zagranicznych nie uspokoił nastrojów i został uznany – nawet przez część funkcjonariuszy partii – za dalece niewystarczający. Aby powstrzymać falę ucieczek obywateli NRD przez Czechosłowację biuro polityczne postanowiło wydać tymczasowe rozporządzenie, które usuwało komplikacje przy wydawaniu zezwoleń na wyjazdy z NRD na stałe.

Opracowanie treści rozporządzenia powierzono ówczesnemu szefowi wydziału paszportowego i meldunkowego resortu spraw wewnętrznych NRD Gerhardowi Lauterowi. On to i jego trzej współpracownicy uznali, że w tymczasowej regulacji należy również uwzględnić wyjazdy prywatne z możliwością powrotu, aby jeszcze bardziej nie zaostrzać nastrojów społecznych.

Rada ministrów NRD przyjęła zaproponowane przez ekspertów Lautera rozporządzenie 9 listopada 1989 roku, po południu. Miało ono wejść w życie kolejnego dnia o 4.00 nad ranem. Ale Egon Krenz wręczył komunikat z treścią nowej regulacji sekretarzowi KC SED ds. informacji Guenterowi Schabowskiemu, z poleceniem, by ten zapowiedział decyzję na transmitowanej na żywo konferencji prasowej.

Notatka, która wywołała burzę

Mało obeznany z tematem Schabowski przez blisko godzinę nie wspomniał o rozporządzeniu, rozprawiając o innych sprawach. Dopiero krótko przed 19.00 korespondent włoskiej agencji ANSA Ricardo Ehrmann zadał decydujące pytanie, za które w zeszłym roku otrzymał niemiecki order Federalnego Krzyża Zasługi: ,,Czy nie sądzi pan, że projekt nowej ustawy o ułatwieniach w podróżowaniu był wielkim błędem?”

Wówczas Schabowski nie mógł dłużej zwlekać i sięgnął po notatkę z informacją o nowych zasadach dotyczących podróżowania. ,,Postanowiliśmy dziś przyjąć regulacje, które umożliwiają każdemu obywatelowi wyjazd przez przejścia graniczne NRD. O prywatne podróże za granicę można wnioskować bez potrzeby przedkładania dowodów na istnienie przesłanek (okazja do wyjazdu i relacje rodzinne). Pozwolenia będą wydawane w krótkim czasie (…) Wyjazdy na stałe mogą następować przez wszystkie przejścia graniczne NRD z RFN względnie z Berlinem Zachodnim’’ – odczytał.

Po pytaniach z sali, od kiedy zasady te wchodzą życie, Schabowski przerzucał dokumenty i najwyraźniej przytoczył ostatnie zdanie z przygotowanego na następny dzień komunikatu i powiedział: ,,Według mojej wiedzy wchodzi to…, to jest natychmiast. Niezwłocznie”.

PODCASTY I GALERIE