Stanisław Narutowicz litewsko – polski rycerz bez skazy (1)

Nowy 1933 rok spotykano w Kownie hucznie. Litewska polityczna i kulturalna elita szczelnie wypełniła w Sylwestra stołeczne restauracje, teatry, sale koncertowe. Tym czasem w opustoszałym budynku Polskiego Gimnazjum im. Adama Mickiewicza - padły strzały. Samobójstwo, w służbowym mieszkaniu żony popełnił siedemdziesiącioletni Stanisław Narutowicz, po dziesięciu blisko latach od zabójstwa brata Gabriela Narutowicza.

Andrzej Pukszto
Stanisław Narutowicz litewsko – polski rycerz bez skazy (1)

fot. Wikipedia

Ta tragiczna wiadomość o śmierci męża Joannę Narutowiczową dosięgła we dworze w Brewikach, odległych w kierunku zachodnim ponad 100 kilometrów od litewskiej stolicy. Małżonek miał zalatwić w Kownie parę jakichś zaległych spraw i wrócić do domu.

Nastąpi kiedyś zgoda między narodami…

W pozostawionym liście pożegnalnym do członków rodziny szeroko znany działacz społeczny i mecenas, który odizolował się od bieżącej polityki i gospodarzył w rodzinnym majątku, napisał: „Proszę Was o przebaczenie za to, że materialny byt mojej rodziny zaniedbałem, uganiając się za działalnością społeczną i za pogodzeniem Litwy z Polską. Mam nadzieję, że to z czasem nastąpi i że nastąpi w ogóle zgoda między narodami kiedyś. Dziś nie nadaję tego rodzaju pracy wielkiego znaczenia, bo sądzę, że ważniejszą od instytucji publicznych jest wartość samych ludzi i że wtedy tylko Królestwo Boże nastąpi na ziemi, kiedy wiele będzie w każdym kraju ludzi wydoskonalonych duchowo…, żegnajcie mi wszyscy…“.

Pogrzeb odbył się 3 stycznia: pochowano Stanisława Narutowicza na cmentarzu parafialnym w Olsiadach (Alsėdžiai), w 5 kilometrach od Brewik. Kondolencje przesłało wielu litewskich polityków, prawników, również działacze organizacji polskich w Republice Litewskiej. W uroczystościach pogrzebowych gremialnie stawiła się miejscowa ludność – ziemianin Narutowicz (zwracano się do niego – Stanislovas Narutavičius) był pracowitym gospodarzem, słynął ze swej działalności gospodarczej, oświatowej, a wcześniej – politycznej. Na pewno cieszył się wielkim autorytetem, przede wszystkim w powiecie telszewskim, w Telszach, stolicy Żmudzi, gdzie przez wiele lat był członkiem Rady Powiatowej.

Litewska prasa zamieściła lakoniczne wzmianki o śmierci „Sygnatariusza Aktu Odrodzenia Niepodległości Litwy z dn. 16 lutego 1918 r.“. Prezydent Antanas Smetona, z którym znali się od czasów pierwszej wojny światowej i Rady Litewskiej (stworzyła fundamenty litewskiej niepodelgłości, w tym ogłosiła wspomnianą deklarację o niepodległości), oficjalnie nie ogłosił kondolencji, aczkolwiek przesłał depeszę kondolencyjną do Brewik.

Nie wiemy, jak na śmierć Narutowicza zareagował Józef Piłsudski – w 1919 r. Naczelnik Państwa widział w nim premiera propolskiego rządu w Kownie, jeśli doszłoby do utworzenia takiego z pomocą Polski. Podrzymywali częstrze lub rzadrze kontakty jeszcze od lat młodości nie tylko na niwie politycznej lub społecznej – Narutowiczowa pochodziła z domu Billewiczów, czyli była kuzynką Marszałka ze strony matki.

Tradycje patriotyzmu z polskiego domu na Żmudzi

Kazimierz Narutowicz napisał o ojcu: „Szczególnie trudne jest właściwe ujęcie sprawy patriotyzmu Stanisława Narutowicza. Sądzę, że dla należytego wyjaśnienia tej sprawy konieczne jest uprzednie oświetlenie tła, na jakim ukształtowały osobowości tak mojego ojca, jak i jego brata, Gabriela, oraz ten szczególny gatunek patriotyzmu każdego z braci, identycznego w okresie ich wspólnego dzieciństwa i wczesnej młodości, ulegającego jednak później pewnemu zróżnicowaniu pod wpływem warunków, w jakich przebiegała linia życia każdego z nich“.

Stanisław, jak i o trzy lata młodszy Gabriel, przyszedł na świat w Telszach, w rodzinie sędziego z wyboru – Jana Narutowicza, również właściela dworu w Brewikach, odległych 10 kilometrów od centrum powiatowego. Było to jego trzecie małżeństwo, z Wiktorią ze Szczepowskich. Głowa rodziny, wspaniale łączący działalność społeczną – był m. in. uczestnikiem Powstania Styczniowego (walczono z hasłem „jeszcze Polska nie zginęła, póki Żmudź istnieje“), jak i opiekę nad rodziną, niedługo cieszył się dorastającymi dziećmi – zmarł, gdy starszy syn skończył 4 lata, młodszy – zaledwie rok.

Po śmierci męża Narutowiczowa nie mała łatwo: wydzierżawiła Brewiki z 500 ha ziemi, a z synami przeniosła się do dworu w Rennowie, własności zaprzyjaźnionej rodziny Rennów.

Jakoże solidarność ziemiańska stała na Żmudzi na wysokim poziomie, wielu śpieszyło wdowie z pomocą finansową, wśród nich – Ogińscy z pobliskich Płungian. Graf Antoni Renne (Ronne) dbał o oświatę dorastających chłopców, m. in. zatrudniając w roli nauczyciela szeroko znanego litewskiego oświatowca – Laurynasa Ivinskisa. Zaszczepiał on miłość do języka litewskiego i kultury litewskiej, która właśnie zaczęła w omawianym czasie rozwijać się z coraz to większą mocą. Tu warto przypomnieć, że rodzime Narotowiczom Telsze stały się jednym z głównych ośrodków litewskiego odrodzenia narodowego, pomimo ogromnych prześladowań i represji ze strony władz carskich, wzmocnionych po upadku Powstania Styczniowego.

PODCASTY I GALERIE