• Opinie
  • 21 września, 2013 8:30

Rozmowy przegrały z Internetem

Coraz więcej ludzi korzysta z Internetu. Młodzież nie wyobraża sobie bez niego swej codzienności – obcowania ze znajomymi, wyszukiwania różnych informacji, spędzania wolnego czasu, słuchania muzyki, oglądania filmów, edukacji, rejestracji na zajęcia uniwersyteckie i … Można wymieniać w nieskończoność. Pracownicy, szczególnie biurowi, internetowo załatwiają większość spraw. Osoby starsze też chętnie uczą się korzystać z komputera i sieci. Internet rządzi światem.

Rozmowy przegrały z Internetem

Fot. BFL/Andrius Ufartas

Wśród współczesnych nastolatków bardzo popularne jest powiedzonko: „Nie ma masz konta na Facebooku? W ogóle nie istniejesz”. Doskonale ono odzwierciedla rolę Internetu, w tym portali społecznościowych typu Facebook lub Twitter, które są bardzo popularnym środkiem komunikacji elektronicznej. Przecież, żeby skontaktować się z przyjaciółmi, przeczytać o najnowszych wydarzeniach, oglądać zdjęcia nawet nie musimy wychodzić z domu. Gdy Internet nie działa, niektórzy ludzie zaczynają panikować, ponieważ praca wielu polega wyłącznie na komunikacji internetowej, wyszukiwaniu i zamieszczaniu różnych informacji, nawiązywaniu kontaktów. Wynika z tego, że Internet jest doskonałym wynalazkiem.

„W wirtualnym świecie wszyscy są przyjaciółmi” – czytamy na blogu osobistym niejakiego Arnolda. Lecz jakie relacje są między nimi na co dzień? Autor przytacza bardzo wymowny dialog:

– Hej, jak się masz?

– Nieźle… Co u Ciebie słychać?

– Słuchaj, mam prośbę.

– Dzisiaj widziałem Cię w okolicach Maximy, dokąd szedłeś?

– Ach… Taaak, spieszyłem. Przepraszam, że się nie przywitałem. Bądź przyjacielem, przegłosuj za mnie, a nuż wygram.

– Nie ma sprawy.

… rozmowa się urywa.

Takie słowa, jak „przyjaźń”, „przyjaciel” w wirtualnym świecie często stają się znaczeniowo puste. Oczywiście, wśród „znajomych” np. na Facebooku są też prawdziwi przyjaciele, większość zaś stanowią tacy, jak bohaterowie dialogu lub też, którzy w realu w ogóle się nigdy widzieli.

Internet jest użytecznym środkiem komunikacji, szczególnie, gdy ludzie nie mają możliwości często się spotykać, dzielą ich setki lub tysiące kilometrów. Lecz zanim o wirtualnym „rozmówcy” powiecie „przyjaciel”, zastanówcie się nad tym, jakie to słowo w sobie mieści konotacje, czyli, czy łączą was prawdziwe relacje międzyludzkie.

PODCASTY I GALERIE